Wojciech Kania - wywiad z Dyrektorem Radia Silesia cz.2

Tak sobie wyobrażam Radio. Tworzymy jedną wielką rodzinę i Radio ma być otwarte na Słuchacza. Moglibyśmy zamknąć się w czterech ścianach, grać jakąś muzykę i mogłoby nam się wtedy wydawać, że coś wiemy. Tak jak mamy Muzyczną pocztę, żeby to Państwo wybierali swoje ulubione utwory, tak i my jesteśmy od tego, by tworzyć i dopasować playlistę do potrzeb Słuchacza. Gdybyśmy się zamknęli, bylibyśmy jakby wyroczniami i jurorami gustów śląskiej Publiczności. A takimi absolutnie nie jesteśmy. Mówiłem o tym kiedyś nawiązując do Konkursu Eurowizji, gdy startował Michał Szpak. Zupełnie inaczej został oceniony przez publiczność, inaczej przez jurorów. My chcemy być głosem Publiczności, a nie głosem jurorów, bo nikt absolutnie nie dał nam prawa do tego, żebyśmy wiedzieli lepiej. Lepiej wie większość Słuchaczy, a nie Dyrektor Kania.

Można powiedzieć, że to jest nasza audycja radiowa z udziałem Publiczności, bo tak ją postrzegamy tutaj w siedzibie Radia. Jeśli chodzi o nowe rzeczy, możemy zdradzić, że 10. września będziemy mieli pierwsze powakacyjne spotkanie z udziałem Publiczności w naszej auli. Nowej auli, którą remontujemy dla Państwa, by z każdego miejsca była doskonała widoczność. Nie wiedzieliśmy jak ta idea, ten pomysł się przyjmie? Bardzo się cieszę, że „wypaliło”, że cenią Państwo te spotkania, gdzie Artysty można dosłownie dotknąć i jest na wyciągnięcie ręki.

Kibicuję absolutnie wszystkim Wykonawcom i chciałbym, by się przebili i by to nie był tylko śląski rynek muzyczny. By trafili do ogólnopolskich stacji radiowych i telewizyjnych. Jednak, by koncertując po całej Polsce nie zapominali o swoich korzeniach. Niezależnie jednak, jak dana osoba jest utalentowana, wydając swoją pierwszą płytę ma przed sobą jeszcze mnóstwo pracy. Pokora, szacunek do dokonań innych to szalenie ważne cechy. Trzymam kciuki za każdego i Radio Silesia jest otwarte na każdego Wykonawcę. W grudniu zorganizowaliśmy u nas Wigilię na którą zaprosiliśmy absolutnie Wszystkich Wykonawców. I nie było dla mnie istotne czy mają swoje programy w konkurencyjnej stacji radiowej czy nie. Czy są związani z Producentem X czy Y. Zaproszenie otrzymali absolutnie wszyscy, gdyż uważam, że na naszym śląskim rynku wszyscy tworzymy jedną wielką rodzinę.

Zmęczony. [śmiech] A tak poważnie – to z mojej strony absolutnie celowy zabieg, by dyrektor wiedział co się dzieje, by twardo stąpać po ziemi. Jednym z moich mott jest to, iż dyrektorem się bywa, a człowiekiem się jest. Dyrektorem można być dziś, jutro już nie. Moim zdaniem dobrze, by dyrektor poprowadził od czasu do czasu pasmo, gdyż jeden czy drugi Prezenter może nie przekazać, że mamy z czymś problem, że coś nie działa. Jeśli samemu się spróbuje, bardzo łatwo można się przekonać czego brakuje, z czym mamy problem. Myślę i mam nadzieję, że Zespół to docenia. Dyrektor jest tylko jednym z żeglarzy na okręcie, który musi płynąć w jednym kierunku. Wszyscy współtworzymy okręt o nazwie Radio Silesia. Gdyby każdy był sobie sternikiem, to bardzo szybko roztrzaskalibyśmy się o pierwszą skałę.

Sport, podróże i jedzenie to absolutnie króluje w moim życiu. Bardzo często zaczynam dzień o szóstej rano na basenie i pływam przynajmniej 2 km (to 80 długości 25-metrowego basenu). Poza tym dojeżdżam do pracy na rowerze – to w dwie strony 40 km. To nie jest jakiś ogromny dystans, ale myślę, że dla lepszego samopoczucia, odstresowania po pracy fajnie jest ściągnąć krawat, garnitur, założyć bardziej sportowy strój i wrócić do domu na dwóch kółkach. Do tego squash, bieganie. Wszyscy mówią „biegam, bo lubię”, ja biegam, choć… nie znoszę tego robić (gdy nie widzę piłki). A mimo to biegam, bo wiem, że to zdrowe i… i… kocham jeść i wiem, że nieprawdopodobnie dużo jem.

Jestem szczupłą osobą, nie ma co ukrywać. Wszyscy pracownicy zawsze powtarzają, że mam super spalanie, ale czy ja wiem? To tylko pokłosie tego ile się ruszam. Remigiusz Rączka- którego restaurację uwielbiam- zawsze podkreśla, że podaje gigantyczne porcje. Fakt, ale będąc w Jego restauracji zdarzało mi się zamówić nie jedno, ale dwa golonka. Podobnie  placki po węgiersku czy klasyczne? Nigdy nie mam takiego dylematu- zamawiam dwie porcje. Także sport, jedzenie i podróże dominują w moim życiu.

Również bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam Wszystkich.