21.09.2018
Tomek CORAL - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś z popularnym i lubianym Wokalistą, Kompozytorem Autorem tekstów, Konferansjerem, Właścicielem Agencji Koncertowej… Pewnie jeszcze pominęłam nieco – po prostu Tomek CORAL.
Na początek Tomek opowiedział Śląskim Przebojom o swojej recepcie na sukces, o tym, w której roli czuje się najlepiej, jak też o swojej solowej płycie oraz planach muzycznych na najbliższy czas…
Na początek Tomek opowiedział Śląskim Przebojom o swojej recepcie na sukces, o tym, w której roli czuje się najlepiej, jak też o swojej solowej płycie oraz planach muzycznych na najbliższy czas…
- Na Estradzie obecny jesteś od wielu lat. Należysz do najbardziej rozchwytywanych artystów i konferansjerów. Jaka jest Twoja recepta na sukces?
Uważam, że nie ma jednoznacznej recepty na sukces. Po prostu trzeba lubić to co się robi. Wychodząc na scenę bawię się z publicznością. Integruję się z nią. To chyba więcej niż połowa sukcesu. Kiedy publiczność polubi mnie choć trochę, to już do sukcesu jest znacznie bliżej. Nie lubię udawać, w pracy na scenie jestem po prostu sobą. Publiczność to dostrzega i szanuje.
- W której roli czujesz się lepiej – konferansjera czy wokalisty?
To dwie różne role, które cechują się odmiennym zakresem prac. Gdy wychodzę na scenę jako wokalista, zaczynam śpiewać. O ile wykonuję swoje utwory, muszę mieć świadomość, że celem jest zainteresować nimi Publiczność. Jeśli wykonuję utwory coverowe, jest już znacznie łatwiej i prościej. Przez cały czas jednak bawię się z publicznością muzyką. Jeśli chodzi o rolę konferansjera – trzeba się wykazać kreatywnością (oczywiście nie chciałbym się chwalić). Wówczas, o ile jesteś dobry w tym co robisz, stajesz się cenionym i pożądanym konferansjerem. A czy ja jestem dobry? To już pytanie nie dla mnie…
- Sądząc po liczbie imprez, które prowadzisz – chyba zdecydowanie w opinii wielu osób – tak.
Dziękuję za słowa uznania. Myślę, że liczba imprez faktycznie wskazuje na to, że to co robię jest dobrze wykonane i na wysokim poziomie.
- Prowadzisz też Agencję Koncertową i studio nagrań…
Od ponad 20 lat jako Agencja Artystyczno-Koncertowa zajmujemy się promocją zespołów, organizujemy kompleksowo duże i mniejsze imprezy oraz eventy firmowe. Posiadamy niezbędne zaplecze techniczne. To w jakiś sposób pozwoliło mi również zaistnieć na scenie, pokazać się z innej strony… Studio nagrań to miejsce, w którym sporo się dzieje. Wykorzystujemy je jednak najczęściej do własnych potrzeb i tworzenia naszych produkcji oraz jingli reklamowych.
- Prowadzisz własną firmę a na co dzień jesteś związany z górnictwem. Jak udaje Ci się to pogodzić?
Sam nie znam odpowiedzi na to pytanie... od poniedziałku do piątku spędzam po 8 godzin na Kopalni (czasami zdarza się również jakiś dyżur w weekend lub święta), potem przyjeżdżam do domu i zajmuję się tym co konieczne w związku z prowadzoną działalnością… pozostaje również jakaś pasja, z której nie chce się rezygnować. Co najważniejsze – jest Rodzina, która czeka na tatę i męża. Temu ważnemu elementowi swojego Życia trzeba poświęcić czas, w dodatku wcale nie tak mało. Uwierz mi, że od ponad 23 lat to się udaje. Jak? Nie mam pojęcia. Być może moja doba trwa znacznie dłużej niż u każdego innego człowieka. [śmiech]
- Niedawno wydałeś swoją pierwszą solową płytę, znalazły się na niej głównie Twoje wielkie przeboje…
Faktycznie pojawiła się na rynku płyta. Nie nazwałbym jej płytą, na której znalazły się moje największe przeboje. Trudno nazwać te utwory, które wykonuję przebojami. To są po prostu utwory, które stały się popularne i znane w kręgach sympatyków muzyki miłej, łatwej i przyjemnej. To kompilacja tych – chyba najciekawszych – utworów, z którymi jestem najbardziej związany, ze względu na fakt, że w większości to moja muzyka i moje teksty. Z tej płyty jestem bardzo dumny. I… czekajcie – na nową płytę, która powinna pojawić się lada moment.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu