06.05.2017
Stach - wywiad cz.2
Rozmawiam dziś z jednym z najpopularniejszych Artystów Śląskiej Sceny muzycznej – Wokalistą i Kompozytorem oraz twórcą nurtu hanys-disco, zamieszkałym na co dzień w Niemczech, czyli ze Stachem.
Tym razem Stach opowiedział nam o swojej mającej się niebawem ukazać płycie, jak też o źródłach swoich inspiracji oraz swoich zainteresowaniach.
Tym razem Stach opowiedział nam o swojej mającej się niebawem ukazać płycie, jak też o źródłach swoich inspiracji oraz swoich zainteresowaniach.
- Skąd bierzesz pomysły na Twoje utwory? Masz na koncie sporo kompozycji…
Skąd? Z życia. Tylko z życia… i z radości. Jak pewnie zauważyłaś, lubię wesołe piosenki. Większość moich piosenek jest wesołych. Wiadomo, że na każdej płycie muszą znaleźć się też jakieś ballady – to znaczy teraz też będą jakieś ballady. Ale przede wszystkim na płycie musi być „power”. Energia musi być.
- Czyli jak najbardziej tanecznie.
Zdecydowanie.
- Piszesz głównie dla siebie, napisałeś też coś niecoś dla Chrisa. A czy tworzysz też dla innych Artystów?
Jeśli ktoś zgłosi się do mnie i poprosi, to myślę, że coś się znajdzie. Tylko trzeba czasu oraz określenia o jaką piosenkę chodzi. Ale myślę, że bez problemu mógłbym napisać coś dla innych Artystów.
- Wspomniałeś przedtem, że pracujesz już intensywnie nad kolejną płytą. Kiedy możemy liczyć na jej premierę?[*]
W tym roku? Myślę, że tak. Zgodnie z ustaleniem z moją firmą płytową, Panem Bogdanem Tycem – obiecano mi, że w czerwcu. Myślę, że w kwietniu, gdy przyjadę do Zabrza na Śląską Galę Biesiadną, dokończę wszystkie nagrania. Potem potrzebny jest jeszcze czas na wydanie płyty. Myślę więc, że w połowie roku ukaże się. Najpierw nowy teledysk, następnie zaraz moja nowa płyta.
- Jak z perspektywy Artysty, a zarazem osoby mieszkającej nieco dalej (w Niemczech) oceniasz śląski rynek muzyczny? Ostatnio wiele się zmienia…
O tak. Zmienia się. Myślę, że kierunek jest bardzo dobry. Widać, że jest bardzo duża konkurencja. Trzeba się coraz bardziej starać, by napisać dobre piosenki, komponować jak najlepszą muzykę. Konkurencja jest coraz większa.- Właściwie jesteś prekursorem nurtu disco w Śląskiej muzyce. Jak czujesz się w tej roli?
Bardzo dobrze. Zawsze lubiłem muzykę dyskotekową. Już w latach 80’, gdy miałem kilkanaście lat. Dlatego też obecnie to kontynuuję. Wydaje mi się, że kierunek jest bardzo dobry, bo ludzie „niestety” chcą się pobawić i chcą potańczyć.
- Mnie osobiście Twoja muzyka pod względem brzmień kojarzy się bardziej z disco lat 80’, niż z disco-polo, do którego ją porównujesz.
[uśmiech]
- Mieszkasz daleko stąd. Czy nie utrudnia to rozwoju Twojej kariery? Koncerty, występy w mediach…
Nie. Zdecydowanie nie utrudnia. Słucham bardzo często śląskich stacji radiowych. Internet i samoloty skróciły całą odległość. Można tutaj bardzo szybko się dostać. Teraz, gdy w środę przyleciałem – to była tylko godzina i dwadzieścia minut lotu. Może kiedyś to był problem. Autostrady są wybudowane, samoloty latają do Katowic. W Niemczech mam 20 minut drogi do Dortmundu, tutaj też mam 20 minut drogi z lotniska do Bytomia. Tak, że nie ma w ogóle problemu.
- Co lubisz robić w wolnym czasie? Jakie jest Twoje hobby?
W moim wolnym czasie uwielbiam podróżować. Jak pewnie wszyscy widzieliście w teledyskach, lubię podróżować po całym świecie.
- Jakiej muzyki lubisz słuchać prywatnie w wolnym czasie?
Szczerze? Bardzo lubię Simply Red i tego typu muzykę.
- Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu.
