06.05.2021
Marta Skarba z Zespołu Witamina - Wywiad cz.2
Rozmawiam dziś ze świetną Wokalistką, kojarzoną z Duetu, który od kilku lat cieszy się sporą popularnością na naszej Scenie i ma na koncie kilka hitów… Mowa o Marcie Skarba, znanej z Duetu Witamina.
Tym razem Marta opowiedziała Śląskim Przebojom o tym, jak radzi sobie w dobie pandemii, o tym, w jakich klimatach muzycznych czuje się najlepiej oraz o tym, jak występuje się Jej na Śląsku.
Tym razem Marta opowiedziała Śląskim Przebojom o tym, jak radzi sobie w dobie pandemii, o tym, w jakich klimatach muzycznych czuje się najlepiej oraz o tym, jak występuje się Jej na Śląsku.
Marta Skarba
- Jak sobie radzisz w dobie pandemii, czy brakuje Ci występów, jak upływa Ci czas, itp.?
Czas pandemii jest chyba dla nas wszystkich bardzo trudny. Bardzo brakuje mi występów, sceny, ludzi. Mam nadzieję, że jeszcze trochę i wrócimy do normalności. Z racji tego, że mam też inną pracę zawodową to nie nudzę się. Dodatkowo jestem w trakcie wykańczania domu, więc naprawdę jest tutaj co robić. Poza tym jak ma się w domu 4-latka to tym bardziej człowiek nie ma czasu na nudę. Jak mam wolną chwile to jeżdżę konno, czytam książki, a ostatnimi czasy zaczęłam trochę biegać.
- Część Waszych piosenek cechuje się sporą dozą humoru – mam na myśli choćby Kasa, Misiu kasa, czy Magiczne Święta. Powstały też do nich bardzo humorystyczne i naprawdę pomysłowe teledyski. Jak czujesz się w takich klimatach? Czy może wolisz coś bardziej poetyckiego?
M.: Świetnie czuje się w takich klimatach. Zarówno piosenki jak i teledyski powstawały z dużą dozą pozytywnej energii, uśmiechu i trochę pokrętnego spojrzenia na rzeczywistość. Myślę, że takie utwory pozwalają na oderwanie się od rzeczywistości i chociaż na chwilę na wejście w inne buty. Pomysły na teledyski były bardzo spontaniczne, czasami był ułożony scenariusz, a podczas nagrywania robiliśmy coś zupełnie innego. Czasami było naprawdę tyle śmiechu, że przez pół godziny musieliśmy się uspokajać zanim zaczęliśmy kręcić kolejną scenę. Tak było np. w jednej ze scen do świątecznej piosenki „Magiczne święta”, gdzie w brodziku pływała ryba którą…. kilka minut wcześniej wyjęłam z zamrażarki. Wpadliśmy na pomysł, że może jakaś ryba, więc uznałam, że mam – jak pokazałam pozostałym, że to zamrożona ryba, którą jakiś czas temu Paweł sam złowił, nie mogliśmy powstrzymać wrażeń [śmiech] zresztą trzeba być na miejscu, bo tego nie da się opisać.A poetyckich utworów wolę słuchać niż je wykonywać
- Czy sama też czasami tworzysz muzykę lub teksty?
M.: Muzyki nie tworzę, teksty próbowałam pisać, ale wokół mnie są osoby dużo zdolniejsze w tej kwestii, więc poddałam się im i śpiewam, to co oni mają do powiedzenia poprzez swoje słowa. W dużej mierze się z nimi utożsamiam.
- Wprawdzie nie mieliście chyba zbyt wielu okazji występować na Śląsku, ale generalnie jak odnajdujesz się na naszej scenie? Pewnie miałaś też okazję już poznać osobiście choć kilku Artystów naszej Sceny…
M.: Uwielbiam śląską scenę i bardzo dobrze czuje się na Waszym terenie. Rzeczywiście było tylko kilka okazji, by tam występować, ale za każdym razem było to dla mnie duże przeżycie i radość. Macie cudowną publiczność, która fantastycznie reaguje na to, co dzieje się na scenie. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miała możliwość do Was pojechać. Rzeczywiście poznałam kilku Artystów Waszej Sceny – z częścią mamy kontakt facebookowy. Myślę, że z większością się polubiliśmy. Liczę, że po pandemii będzie okazja, żeby się spotkać i porozmawiać na żywo.
c.d.n.
c.d.n.
