Magda - wywiad cz.1

M.: Owszem – ostatnio w moim życiu sporo nowych doświadczeń. Prowadzenie imprezy to wyzwanie, dla osoby, która jest związana ze sceną, ale w inny sposób. Jednak to jest inny rodzaj pracy, trzeba wykazać się tutaj kunsztem językowym i pokazać się od kompletnie innej strony, dla mnie wcześniej nie znanej. Było to doświadczenie, które z pewnością rozwinęło mnie pod katem, by więcej mówić, więc może uda mi się też na najbliższych koncertach zaprezentować właśnie z tej strony, że nie tylko będę śpiewać, ale jeszcze o czymś powiem więcej, nie będę się aż tak bać. Do tej pory miałam tak, że bałam się mówić, bo może źle wypadnie. To doświadczenie jednak mam nadzieję, że wpłynie na to, że będę chętniej się odzywać.

M.: Tak. Dodam, że nie planowałam tego kompletnie. Zaproszenie od Edka Sikory na Jego Benefis właśnie w formie osoby prowadzącej właśnie wspólnie z Marcinem Janotą oraz Sebastianem Mierzwą, to było zaskoczenie i wręcz niedowierzanie. Na początku uznałam, że to chyba nie do końca dobry pomysł, ale Edziu nalegał, by odświeżyć tą formułę, by pokazać Publiczności coś nowego – nie tylko grupę Prowadzących, którą każdy z nas zna i kojarzy. Sebastian i Marcin to Fachowcy i Profesjonaliści w tym co robią, tutaj jednak była koncepcja, by „dodać troszeczkę czegoś piękniejszego” – jak mi powiedzieli. Zgadzam się z tym – bo ja miałam Chłopakom tylko delikatnie pomóc. Myślę, że nie przeszkadzałam, a wręcz z tego co słyszałam pomysł Edzia udał się naprawdę dobrze. Publiczność odebrała to bardzo pozytywnie, ja sama prywatnie dostawałam wiadomości, że Widzom podobała się ta forma, że byliśmy w Duetach. Myślę więc, że jakaś dodatkowa forma do tego, co robię na co dzień, czyli do śpiewania może jeszcze kiedyś się trafi. Zwłaszcza, że u Edzia powiedziałam początkowo, że to jest jednorazowa sytuacja, a okazało się, że ostatecznie po dwóch tygodniach dostałam kolejną propozycję – również w Chorzowie, również z Marcinem Janotą. Była to oczywiście zupełnie inna impreza – tematycznie, ale też muzycznie. Mowa o koncercie Przystanek Krajcok, choć również był to Jubileusz – 40-lecie Zespołu Universe, a u Edzia było z kolei 40 lat Pracy Artystycznej. Niby dwie podobne imprezy, jednak trochę inne w formule – w drugim przypadku był to Festiwal Przystanek Krajcok – to impreza, która składała się z przesłuchań Uczestników, którzy wzięli udział w konkursie oraz ostatecznie z koncertu Zespołu – plus wyłonienie Wygranych Festiwalu. Na pewno była to dla mnie świetna zabawa, jak też nowe doświadczenie, z czego jestem bardzo zadowolona. Może kiedyś jeszcze coś się przytrafi. Współpraca z Chłopakami, to był świetnie spędzony czas, kompletnie nie żałuję, że zaryzykowałam i podjęłam tę rękawicę i zawalczyłam.

M.: Dokładnie tak. Zwłaszcza, że Panowie to zawodowcy, a ja byłam kompletnym laikiem, a mimo to myślę, że aż tak bardzo nie było widać, że jednak byłam dosyć mocno stremowana, bo sytuacja jednak troszkę mnie krępowała, gdyż nie wiedziałam czy sobie poradzę. Ale chyba ostatecznie aż tak nie było tego widać.

 

• W nawiązaniu do tego, co się u Ciebie ostatnio dzieje – wspomniałaś już o pracach nad nowym materiałem, ale miałaś też okazję wielokrotnie pojawiać się w różnych mediach i to nie tylko naszych Regionalnych, czy rozgłośniach Radiowych w całej Polsce, ale też w dwóch czołowych ogólnopolskich Telewizjach – dwukrotnie w Teleexpressie w magazynie muzycznym, ale też w programie Dzień Dobry TVN…

M.: Tak. To było naprawdę wspaniałe doświadczenie, ale też wyróżnienie – że mogłam się tam pojawić, bardzo fajnie się złożyło, bo Dzień Dobry TVN było nagrywane w okresie wakacyjnym, w plenerze przy przepięknym pałacyku, w którym swoje próby odbywa Zespół „Mazowsze” – Pałacyk w Otrębusach. Wspaniałe, piękne miejsce – właśnie wśród zieleni, w parku była rozłożona ogromna scena, na której nagrywany był ten odcinek Dzień Dobry TVN, w którym miałam okazję uczestniczyć. Nawet mi się to nie śniło, że będę mogła pojawić się w ogólnopolskiej Telewizji, śpiewając na żywo piosenkę, a jednak życie tak się ułożyło, że pewne zdarzenia umożliwiły mi to, żeby przesłać materiał – Producenci wyrazili zgodę i z miłą chęcią zaprosili mnie do siebie do Warszawy, gdzie mogłam się zaprezentować. To było jedno z takich doświadczeń, które pozostanie ze mną do końca życia, jako miłe wspomnienie. Tak samo jak też Teleexpress – tu kultowa Postać Marka Sierockiego, bardzo ciepły, wspaniały Człowiek – to było kolejne doświadczenie, którego nie zapomnę, które zostanie ze mną na dłużej… Jestem przekonana, że wielu Artystów pamięta swój pierwszy raz w ogólnopolskich mediach – radiostacjach czy telewizjach, bo to są przełomowe momenty, w karierach, które mam nadzieję, że zawsze idą w lepszą stronę. To, że pojawiamy się tam częściej, zawsze idzie w lepszą stronę. Myślę, że u mnie będzie tak samo.  

• Z pewnością. Mam nadzieję, że jeszcze wielokrotnie będziesz miała okazję pojawić się w tych, jak też innych programach w ogólnopolskich mediach.

M.: Tak. Właściwie, to nie tylko Telexpress w TVP, ale też ESKA TV, tam pojawił się mój teledysk Każdy nowy Świt – w ramach Młodej Polski (mają tam taki cykl), tym samym w największej polskiej stacji muzycznej pojawiały się moje piosenki. Każdy nowy świt pojawił się jako pierwszy – i to też na długo pozostanie w mojej pamięci. Było też Polskie Radio – Radiowa Jedynka, jak też Radio Katowice. To przecież również Radio, które ma ogromny zasięg, stacja na bardzo wysokim poziomie, tam również nie można dostać się z ulicy, nie puszczą każdego utworu, wiec byłam bardzo szczęśliwa, że udało się w takich miejscach być z moją muzyką.

• Oczywiście. To duży sukces, tak jak powiedziałaś, to media na wysokim poziomie, bardzo wymagające, świadczy to, że Twoje piosenki zostały docenione przez Ekspertów.

 
 
c.d.n.