21.08.2018
Kiersi - wywiad cz.1
Rozmawiam dziś z Członkami świetnego Zespołu, kojarzącego się z niebanalnymi brzmieniami, bardzo wyróżniającymi się na rodzimej scenie muzycznej, który ma na koncie już 2 płyty – mowa o Zespole Kiersi (uściślając tym razem w połowie składu – czyli z Jakubem i Marcinem).
Na początek Jakub i Marcin opowiedzieli Śląskim Przebojom nieco o Ich najnowszej płycie, planach muzycznych i teledyskowych na najbliższy czas, jak też o tym, skąd wziął się pomysł na tenże Projekt muzyczny.
Na początek Jakub i Marcin opowiedzieli Śląskim Przebojom nieco o Ich najnowszej płycie, planach muzycznych i teledyskowych na najbliższy czas, jak też o tym, skąd wziął się pomysł na tenże Projekt muzyczny.
- Rok temu wydaliście już Waszą drugą płytę. Czy jesteście zadowoleni z jej dotychczasowego odbioru przez Fanów?
Jakub: Tak. Ta płyta jest zupełnie inna, zupełnie świeża na Śląskim Rynku Muzycznym. W związku z tym ten odbiór też jest trochę mniejszy, ale spodziewaliśmy się tego i celowo trochę poszliśmy pod prąd, żeby też takie piosenki, takie utwory, które nam pasują i które z wielką przyjemnością wykonujemy dać naszej Publiczności.
- Czy w najbliższym czasie możemy oczekiwać od Was jakiś nowości muzycznych lub teledyskowych? Od ostatniego teledysku już troszkę upłynęło…
Jakub: Tak, od teledysku trochę upłynęło. Planujemy skończyć jeden teledysk, który cały czas jest w produkcji… Produkuje się i produkuje, ale mamy nadzieję, że w te wakacje się ukaże. Robert cały czas pracuje nad nowymi utworami, pracujemy wszyscy. Te utwory będą znów zupełnie inne, żeby Państwa nie znudzić.
- A co do teledysku – czy możecie zdradzić, czy to do jakiejś piosenki z płyty?
Jakub: Tak – do piosenki z drugiej płyty, konkretniej do piosenki Jabadibidam. To też w klimacie klezmerskim, natomiast w tym teledysku będzie zaangażowanych sporo ludzi, będziemy mieć układ choreograficzny, który mam nadzieję będą wszyscy Państwo razem (nasi Fani) będą razem z nami wykonywać na koncertach.
- Wasza druga płyta pod względem klimatu mocno różni się od pierwszej… Skąd więc pomysł, by tak zaryzykować na naszym rynku?
Jakub: Robert i Michał kiedyś grali muzykę zbliżoną, do tej, która znalazła się na naszej drugiej płycie. Postanowili trochę odgrzebać te korzenie i trochę powrócić do tych rytmów. Nam się to z Marcinem bardzo spodobało i jak najbardziej zaakceptowaliśmy pomysł. Cieszymy się z tego. To coś innego, dlatego właśnie chcieliśmy coś takiego zrobić.
- Jak już wspomnieliście, powoli pracujecie nad kolejnymi utworami. Czy już perspektywicznie myślicie o kolejnej płycie?
Jakub: Tak i nie. To znaczy – na pewno ona gdzieś w głowie się rodzi, skoro pracujemy nad kolejnymi utworami, jak najbardziej chcemy, by gdzieś zostały uwiecznione. Na razie nie mamy jednak stricte daty czy założeń, by płyta pojawiła się do jakiejś konkretnej daty.
Marcin: Na pewno nie będzie w takim samym klimacie jak poprzednia.
Jakub: Będzie trochę inna, ale na pewno ten klimat gdzieś tam przemycimy, żeby wszystko było spójne. Tak jak powiedziałem, ten typ muzyki sprawia nam bardzo dużą przyjemność, tak że chcemy z nim też pozostać.
Marcin: Na pewno nie będzie w takim samym klimacie jak poprzednia.
Jakub: Będzie trochę inna, ale na pewno ten klimat gdzieś tam przemycimy, żeby wszystko było spójne. Tak jak powiedziałem, ten typ muzyki sprawia nam bardzo dużą przyjemność, tak że chcemy z nim też pozostać.
- Jak właściwie powstał Zespół Kiersi? Skąd pomysł na akurat taką grupę?
Jakub: To był pomysł Roberta, który wpadł na pomysł „a stworzymy Zespół”, który miał być Zespołem typowo biesiadnym. Mieliśmy grać na piknikach, po imprezach biesiadnych, może po weselach. Powstała jednak piosenka Droga Mamo, która była pierwszym utworem i która na jednej z radiowych list przebojów święciła duże triumfy. I jakoś się to rozkręciło – powstały kolejne utwory. I z zespołu, który miał być stricte coverowym, biesiadnym, śpiewającym biesiadne utwory, powstał Zespół, który sam pisze teksty, sam komponuje i wprowadza jakieś nowości na rynek.
Marcin: Oczywiście każdy z nas się znał z innych Zespołów. Robert z Michałem z uczelni, Kuba z Robertem z „Małego Śląska”, my z Robertem z Akordeonistów Edwarda Huloka. I tak kiedyś Robert zaproponował – „co by było, gdybyśmy się kiedyś razem spiknęli?”. Pierwsza próba fajnie wyszła – zaczęliśmy od wiązanek biesiadnych. Potem pojawiła się piosenka Droga Mamo, którą szybko nagraliśmy. Utwór po tygodniu, czy po dwóch był na pierwszym miejscu Śląskiej Listy Przebojów Radia Piekary. Jakoś od tego momentu zaczęliśmy na poważnie traktować nasz projekt. I poszliśmy razem w tym samym kierunku.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.
Marcin: Oczywiście każdy z nas się znał z innych Zespołów. Robert z Michałem z uczelni, Kuba z Robertem z „Małego Śląska”, my z Robertem z Akordeonistów Edwarda Huloka. I tak kiedyś Robert zaproponował – „co by było, gdybyśmy się kiedyś razem spiknęli?”. Pierwsza próba fajnie wyszła – zaczęliśmy od wiązanek biesiadnych. Potem pojawiła się piosenka Droga Mamo, którą szybko nagraliśmy. Utwór po tygodniu, czy po dwóch był na pierwszym miejscu Śląskiej Listy Przebojów Radia Piekary. Jakoś od tego momentu zaczęliśmy na poważnie traktować nasz projekt. I poszliśmy razem w tym samym kierunku.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.