12.06.2022
Ewa Czajka - wywiad cz.2
Rozmawiam dziś z Artystką z Wielkopolski, która jest obecna na Śląskiej Scenie od kilku lat, a Jej piosenki cieszą się sporą sympatią naszej Widowni – mowa o Ewie Czajce.
Tym razem Ewa Czajka opowiedziała Śląskim Przebojom o swojej pracy zawodowej, o początkach swojej muzycznej drogi, jak też o swoich teledyskach i pomysłach na nie.
Tym razem Ewa Czajka opowiedziała Śląskim Przebojom o swojej pracy zawodowej, o początkach swojej muzycznej drogi, jak też o swoich teledyskach i pomysłach na nie.
Ewa Czajka
- O ile wiem, na co dzień, poza zajmowaniem się muzyką, pracuje Pani zawodowo… To chyba branża nieco pokrewna do muzyki?
E.: Tak muzyka przeplata się u mnie z pracą zawodową, a raczej z nią się zazębia – ponieważ łączę rolę wykonawcy z funkcją organizatora koncertów i innych wydarzeń kulturalnych. Czasami czuję się też jak reżyser ponieważ realizuję również przedstawienia muzyczne z dorosłymi, zajęcia wokalne z seniorami i – jeszcze do niedawna – zajęcia wokalno taneczne dla młodzieży. Bardzo lubię pracować z ludźmi, rozwijać wśród młodzieży artystyczne talenty, szczególnie cenię sobie pracę z seniorami, ponieważ to grupy otwartych na wszelkie propozycje, serdecznych ludzi, z którymi śpiewamy śląskie szlagiery. [uśmiech]
- A jak zaczęła się Pani przygoda z muzyką?
E.: Muzyka jest motywem przewodnim całego mojego życia. Wywodzę się z Rodziny muzykującej. Mój Pradziadek grał w kapeli ludowej na skrzypcach. W domu przy okazji rodzinnych spotkań zawsze śpiewano… ja też od najmłodszych lat chciałam śpiewać i występować. Moja babcia miała w domu ogromną starą szafę, zawsze kiedy była zajęta, wyjmowałam z niej jej suknie i czarne lakierowane szpilki, stawałam przed dużym kryształowym lustrem i do niego występowałam. Mogę więc powiedzieć, że takie były początki. Natomiast poważnie rzecz biorąc pierwsze szlify i koncerty pojawiły się w momencie kiedy zostałam członkiem Zespołu Pieśni i Tańca „Wielkopolska”. To był piękny okres w moim życiu, ponieważ mieliśmy jako jeszcze amatorzy wspaniałych nauczycieli wokalu, którzy przez ćwiczenia i pracę nad głosem nauczyli nas warsztatu. Tam też nauczyłam się tańczyć, z czasem uzyskałam dyplom instruktora-choreografa tańca ludowego. Ta szkoła była nie tylko lekcją szeroko pojętej muzyki, ale również szkołą życia, która zadecydowała już konkretnie o tym, czym będę się zajmowała w życiu. Potem ukończyłam Studium Piosenkarskie w Poznaniu i występowałam jako wokalistka, śpiewając popularny repertuar coverowy solo jak i w różnych zespołach muzycznych.
- Pani teledyski są interesujące i dopracowane, często zawierają elementy fabuły. Kto odpowiada za ich koncepcję?
E.: Teledyski to fantastyczna sprawa, początki ich nagrywania – jak wszystkie – były różne. Dziś z perspektywy czasu wiele rzeczy zrobiłabym inaczej, ale przy pracy nad każdym z nich obserwowałam jak pracuje kamera, jak można wykorzystać jej możliwości, dlatego przy kolejnych produkcjach łatwiej jest pracować, a nawet eksperymentować w celu osiągnięcia efektów. Scenariusze rodzą się właściwie w mojej głowie już na etapie pisania tekstów, więc całość przygotowuję sama, kiedy wiem jaką historię chce opowiedzieć szukam fajnych miejsc na plenery, których jest u nas sporo. Tak jak już wspomniałam wcześniej, w teledyskach również staję się reżyserem, dbam o artystów, rekwizyty i scenografie. Bardzo pomocni w produkcjach są też moi przyjaciele, przeważnie byli członkowie naszego zespołu ludowego, z którymi utrzymujemy kontakty i którzy bardzo chętnie uczestniczą w nagraniach. Teledyski to dla mnie nowa przygoda, którą z przyjemnością realizuję.
c.d.n.
c.d.n.