14.07.2017
Claudia i Kasia Chwołka - wywiad cz.2
Rozmawiam z jednym z najpopularniejszych Zespołów Śląskiej sceny Muzycznej, a zarazem Duetem Rodzinnym, no właściwie już nie Duetem, gdyż Zespół rozbudował swój skład. O kim mowa? Oczywiście Claudia i Kasia Chwołka oraz Grzegorz.
Tym razem świetny Zespół opowiedział nam o swoich teledyskach, wizerunku scenicznym oraz o najnowszej płycie.
Tym razem świetny Zespół opowiedział nam o swoich teledyskach, wizerunku scenicznym oraz o najnowszej płycie.
- Macie na koncie mnóstwo teledysków, które tworzycie samodzielnie. Trzeba przyznać, że są bardzo dopracowane. Skąd czerpiecie na nie pomysły?
C.: Pomysły przychodzą same z siebie.
K.: I jeszcze z miejsca, w którym się znajdujemy i z krajobrazu. Jest mnóstwo takich miejsc, w które przyjeżdżamy i akurat nam się podobają. Mamy zawsze ze sobą sprzęt i jakieś nasze stroje. Gdy spodoba nam się jakiś krajobraz, nie ma problemu – wyciągamy nasz sprzęt, ustawiamy się i nagrywamy. Kawałek w jednym miejscu, kawałek w innym. Gdy poskłada się całość, wychodzi całkiem niezły teledysk.
K.: I jeszcze z miejsca, w którym się znajdujemy i z krajobrazu. Jest mnóstwo takich miejsc, w które przyjeżdżamy i akurat nam się podobają. Mamy zawsze ze sobą sprzęt i jakieś nasze stroje. Gdy spodoba nam się jakiś krajobraz, nie ma problemu – wyciągamy nasz sprzęt, ustawiamy się i nagrywamy. Kawałek w jednym miejscu, kawałek w innym. Gdy poskłada się całość, wychodzi całkiem niezły teledysk.
- Stosunkowo niedawno miała miejsce premiera Waszego najnowszego videoclipu. Czy jednak w najbliższym czasie możemy liczyć na jeszcze jakąś niespodziankę?
C.: Jeśli chodzi o teledyski, tak jak większość Zespołów czekamy na wiosnę.
K.: Teraz krajobrazy są niezbyt atrakcyjne.
C.: Ale na pewno będą następne teledyski. Mamy kilka pomysłów. Będą też niespodzianki, o których na razie nie będę mówić.
K.: Teraz krajobrazy są niezbyt atrakcyjne.
C.: Ale na pewno będą następne teledyski. Mamy kilka pomysłów. Będą też niespodzianki, o których na razie nie będę mówić.
- Tworzycie teledyski nie tylko dla siebie, ale też dla innych Artystów…
K.: Udało nam się nakręcić teledyski, ale tylko po przyjacielsku, dla naszych przyjaciół. Mamy nadzieję, że im się podobają. Włożyłyśmy w nie swoją pracę i swoje pomysły.
C.: Nagrałyśmy teledysk dla Krzysia Procka oraz dla Tomka Ciby (CORAL). Jak na razie.
K.: Mamy nadzieję, że im się podobają, bo każdy ma swoją wizję, swój pomysł na siebie. Próbowałyśmy włożyć w te teledyski coś swojego.
C.: Nagrałyśmy teledysk dla Krzysia Procka oraz dla Tomka Ciby (CORAL). Jak na razie.
K.: Mamy nadzieję, że im się podobają, bo każdy ma swoją wizję, swój pomysł na siebie. Próbowałyśmy włożyć w te teledyski coś swojego.
- Do tej pory wszystkie Wasze piosenki wykonujecie w gwarze śląskiej. Jak jest w przypadku tej płyty?
C.: Tak samo. Jedynie piosenka Nad brzegiem morza jest zaśpiewana w języku literackim. Jest to stara piosenka. Wszystkie pozostałe zaśpiewane są po śląsku.
- Jaka jest Wasza ulubiona piosenka z Waszego własnego repertuaru?
K.: Nam generalnie podobają się wszystkie piosenki z jodłowaniem, bo to coś, co nas wyróżnia na tej scenie. Generalnie staramy się na każdej płycie stworzyć jakąś piosenkę z jodłowaniem. Na nowej płycie również znajdzie się taka piosenka. Jest to ten utwór, do którego niedawno ukazał się teledysk ale w innych piosenkach też pojawią się elementy jodłowania.
- Na scenie prezentujecie zawsze nienaganny wizerunek – piękne jednakowe stroje, często nawiązujące do klimatów tyrolskich. Ile właściwie macie kreacji scenicznych? Czy liczyłyście?
C.: Szczerze mówiąc trudno powiedzieć.
G.: Ale to liczycie na sztuki czy na szafy?
K.: Chyba już powoli musimy zacząć liczyć na szafy. Bo u nas na strychu są już 2 pełne.
C.: Troszeczkę tych strojów jest. Wychodzimy z założenia, że chcemy na scenie wyglądać inaczej niż w życiu codziennym i chcemy się wyróżniać spośród tych ludzi, którzy siedzą na widowni. Zawsze są jakieś akcenty, które nas wyróżniają – czy to akcenty bawarskie i tyrolskie, czy też stroje stylizowane na śląskie, ale zawsze inne niż cała reszta.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu
G.: Ale to liczycie na sztuki czy na szafy?
K.: Chyba już powoli musimy zacząć liczyć na szafy. Bo u nas na strychu są już 2 pełne.
C.: Troszeczkę tych strojów jest. Wychodzimy z założenia, że chcemy na scenie wyglądać inaczej niż w życiu codziennym i chcemy się wyróżniać spośród tych ludzi, którzy siedzą na widowni. Zawsze są jakieś akcenty, które nas wyróżniają – czy to akcenty bawarskie i tyrolskie, czy też stroje stylizowane na śląskie, ale zawsze inne niż cała reszta.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu