22.11.2017
Brygida i Robert Łukowski - wywiad cz.1
Rozmawiam z jednym z najpopularniejszych Zespołów naszej Sceny Muzycznej, a zarazem jednym z najpopularniejszych małżeństw na naszej Estrady – Brygida i Robert Łukowski.
Na początek Brygida i Robert opowiedzieli o swojej najnowszej płycie, o tym skąd czerpią pomysły na teledyski, jak też o tym, jak udaje Im pogodzić się wszystkie obowiązki.
Na początek Brygida i Robert opowiedzieli o swojej najnowszej płycie, o tym skąd czerpią pomysły na teledyski, jak też o tym, jak udaje Im pogodzić się wszystkie obowiązki.
- Kilka miesięcy wydaliście najnowszą płytę. Czy jesteście zadowoleni z efektów?
B.: Myślę, że płyta jest naszym małym skarbem jestem z niej bardzo zadowolona, bo płyta bardzo fajnie się sprzedaje oraz spotyka się z bardzo dobrym odbiorem. Płyta jest urozmaicona – dla każdego coś dobrego.
- Może opowiecie coś więcej na temat tej płyty?
R.: To nasza czwarta płyta. Staramy się utrzymywać nasz styl – płyta utrzymana jest w klimacie szlagierowym, śląskim, pojawia się posmak chorwacki.
B.: Myślę, że gdy odbiorca słyszy piosenki, to od razu wie „o – to jest płyta Łukowskich”.
B.: Myślę, że gdy odbiorca słyszy piosenki, to od razu wie „o – to jest płyta Łukowskich”.
- Macie na koncie sporo teledysków. Kto jest ich pomysłodawcą?
B.: To bardzo zróżnicowane. Potocznie ujmując – wszystko „wychodzi w praniu”, czyli podczas kręcenia teledysku. Każdy dorzuca swój pomysł. Choć już przed nagrywaniem kamerzysta ma ogólny zarys, scenariusz.
R.: Dokładnie. Tak samo było tym razem – niedawno nagrywaliśmy najnowszy teledysk, do piosenki Bądź moją Królową. Pomysły były częściowo nasze, częściowo od kamerzysty. I tak powstają teledyski – własnym sposobem.
R.: Dokładnie. Tak samo było tym razem – niedawno nagrywaliśmy najnowszy teledysk, do piosenki Bądź moją Królową. Pomysły były częściowo nasze, częściowo od kamerzysty. I tak powstają teledyski – własnym sposobem.
- Trzeba przyznać, że są świetnie zrealizowane i bardzo profesjonalne. Czy przykładacie dużą wagę do szczegółów?
B.: Staramy się, by były troszeczkę dopieszczone. Wielu Ludzi je ogląda – nie tylko na Śląsku. przez telewizję idzie to w świat. Nie chcemy robić „bałaganu”, niech całość „ma ręce i nogi”…
R.: Początki były ciężkie.
B.: Myślę, że nie tylko my mieliśmy problemy, ale większość wykonawców.
Według mnie, nawet pierwsze były całkiem fajne.
R.: Początki były ciężkie.
B.: Myślę, że nie tylko my mieliśmy problemy, ale większość wykonawców.
Według mnie, nawet pierwsze były całkiem fajne.
- Jaką piosenkę z Waszego repertuaru lubicie najbardziej?
B.: Mam sentyment do utworu z naszej starej płyty – Moje miejsce. Teraz z nowej płyty lubię piosenkę Za nasze zdrowie. To fajny, skoczny utwór, bardzo świetnie się sprzedaje. Nie wiem, jak Robert…
R.: Podpisuję się pod tym, że utwór Moje miejsce. Tym bardziej, że to był jeden z naszych pierwszych teledysków – wystąpiła tam nasza malutka Córeczka, czuć w nim harmonię rodzinną. Teledysk powstał w naszym domu rodzinnym – jak to mówimy, powstał tanim, przyjaznym kosztem. A drugi utwór – to fajny skoczny kawałek z nowej płyty – Bądź moją Królową.
R.: Podpisuję się pod tym, że utwór Moje miejsce. Tym bardziej, że to był jeden z naszych pierwszych teledysków – wystąpiła tam nasza malutka Córeczka, czuć w nim harmonię rodzinną. Teledysk powstał w naszym domu rodzinnym – jak to mówimy, powstał tanim, przyjaznym kosztem. A drugi utwór – to fajny skoczny kawałek z nowej płyty – Bądź moją Królową.
- Robercie, oprócz muzyki prowadzisz też firmę budowlaną. Jak udaje Ci się pogodzić obowiązki?
R.: Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że firma budowlana jest na razie zawieszona, ze względu na to, że nie mam czasu jej pilnować. Ale przez kilkanaście lat ciągnąłem ją. Nie warto robić jednak dwóch rzeczy na raz, lepiej poświęcić się jednemu, tak jak robimy muzykę. Zajmujemy się tylko i wyłącznie muzyką, budowlanka poszła na bok.
- Brygido, jesteś autorką właściwie wszystkich tekstów Waszych piosenek. Trzeba przyznać, że są bardzo zróżnicowane – część jest bardzo humorystyczna, inne romantyczne, część dosyć refleksyjna. Skąd czerpiesz pomysły?
B.: Pomysły są wzięte tylko i wyłącznie z życia. To co nas otacza, co mnie porusza, to co mnie dotyka, to co mnie rozśmiesza, to co mnie smuci zostaje przelane na papier. Stąd biorą się pomysły na teksty.
- Brygido, czy piszesz też teksty dla innych Wykonawców?
B.: Nie, nie. Szczerze mówiąc miałam kilka propozycji, by tworzyć dla innych. Boję się, że moje pomysły ucichną w głowie lub jeszcze gorzej – będą się powielać, w tym sensie, że coś będzie się pojawiać w naszym tekście, a u innych też to będzie słyszane. Zrezygnowałam. Wolę zająć się wyłącznie naszymi tekstami.- Robercie, jesteś kompozytorem większości piosenek z Waszego repertuaru. Jak czujesz się w roli kompozytora? Skąd czerpiesz pomysły?
R.: Może nie do końca – wiadomo, że od samego początku istnienia naszego Zespołu, naszego Duetu Brygida i Robert – tworzymy razem. Brygida też zawsze ma choć malutki wkład w piosenki i może muzycznie zmienić jakiś kontekst. Skąd czerpię pomysły? Siadam za klawiszami i zawsze coś wykombinuję. Zawsze powtarzam, że muzyka jest troszeczkę w uchu, potem jest przenoszona na palce i wychodzą jakieś dźwięki. Potem robi się aranż. Brygida napisze piękny tekst. I tak powstaje piosenka. Właściwie każda piosenka powstaje w naszym rodzinnym domu.
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu
