01.01.2017
Arkadiusz Wieczorek - wywiad cz.2
Przeprowadziłam wywiad z dziennikarzem, prezenterem radiowym oraz telewizyjnym i konferansjerem – znanym m. in. z anteny Radia Piekary oraz Wiadomości Rudzkich - Arkadiuszem Wieczorkiem.
Zapraszam na dalszy ciąg interesującej rozmowy, w której Arek opowiedział nieco o swoich marzeniach, spędzaniu wolnego czasu, nieco nietypowym hobby oraz o tradycjach.
Zapraszam na dalszy ciąg interesującej rozmowy, w której Arek opowiedział nieco o swoich marzeniach, spędzaniu wolnego czasu, nieco nietypowym hobby oraz o tradycjach.
- Podczas rozmów z Artystami wielokrotnie żartem wspominałeś, że chciałbyś śpiewać. Tymczasem niedawno w pewnym stopniu udało Ci się spełnić to marzenie – byłeś jednym z wykonawców przeboju z okazji 20-lecia Radia Piekary. Jak czułeś się w tej roli?
Fantastycznie czułem się w tej roli. Muszę powiedzieć, że wszyscy tak myślą, ale to nie do to końca są żarty. Oczywiście bardzo chciałbym zaśpiewać kiedyś jakąś piosenkę; jedynym problemem jest to, że nie mam muzycznego talentu. Gdyby to zależało jedynie od tego jak bardzo się chce to miałbym już dziesięć płyt. Piosenka na 20 – lecie Radia Piekary nie była moją pierwszą. Już kilka razy udało mi się zaśpiewać. Najczęściej w okresie świąt Bożego Narodzenia pozwala mi zaśpiewać u swojego boku Bernadeta. Mam nadzieję, że w tym roku znów tak się stanie.
- Życzę powodzenia w realizacji planów. Myślę, że we wspomnianej piosence wypadłeś bardzo fajnie.
- Gdzie lubisz spędzać urlop (o ile uda Ci się go mieć – bo wiem, że w tej branży to nie jest łatwe)?
To rzeczywiście trudna sprawa. Są oczywiście takie momenty, gdy biorę urlop, ale od dawna nie był to okres wakacji. Z reguły mam urlop pod koniec października i jest to taki męski urlop. To gorący okres w pracy u mojej żony, więc wtedy razem z moim synem mamy takie dni dla siebie. Nie jest też tak, że nie umiem odpoczywać, ale jeśli już urlop to aktywny. Nie lubię siedzieć w miejscu, więc wczasy w ciepłych krajach nie są dla mnie. Wolę zdecydowanie miejsca, gdzie można zobaczyć coś poza wodą i drinkami.
- Jak spędzasz wolny czas? Czy masz jakieś hobby?
Może to dziwne, ale praca jest też moim hobby. Czasem lubię poczytać, ale to niebezpieczne, bo nie lubię czytać na raty. Jak książka mnie wciągnie to czytam aż skończę. Jak mam wolny czas – a to jeśli już się zdarza bywa bardzo późnym wieczorem to spaceruję. Ostatnio robię to kilka razy w tygodniu, wychodzę i sam spaceruje przez godzinę. To taki moment kiedy mogę poukładać wszystko co mam do zrobienia i przemyślenia tego co już za mną. No i nie możemy zapomnieć o moim prawdziwym hobby – to koszenie trawnika ;)
-
Bardzo oryginalne hobby… Choć koszenie rzeczywiście bywa całkiem przyjemne.
Jaki jest twój stosunek do tradycji? Mam na myśli głównie tradycje związane z naszym regionem, gwarą śląską.
Jeśli chodzi o posługiwanie się gwarą, to posługuję się nią, ale nie tak często jakbym chciał. Uważam, że aby posługiwać się gwarą trzeba ją dobrze znać. Ja nie czuję się w niej na tyle dobrze, żeby silić się na ciągłe godanie. To rzecz, która bardzo mnie irytuje u kilku osób, które pracują na scenie lub w mediach. Myślę, że lepiej być Ślązakiem, który nie godo niż Ślązakiem, który udaje, że godo. Podsumowując jak potrafię to godom, czego nie znam to mówię.
Wkrótce 3 część wywiadu
Wkrótce 3 część wywiadu
