28.05.2018
Adi - wywiad cz.2
Rozmawiam dziś z popularnym i lubianym Wokalistą oraz Producentem teledysków, na stałe mieszkającym w Niemczech – Adi.
Tym razem Adi opowiedział Śląskim Przebojom o tworzeniu teledysków, współpracy z innymi artystami, grze na instrumentach oraz początkach swej kariery wokalnej.
Tym razem Adi opowiedział Śląskim Przebojom o tworzeniu teledysków, współpracy z innymi artystami, grze na instrumentach oraz początkach swej kariery wokalnej.
- Oprócz śpiewania zajmujesz się też tworzeniem teledysków…
Tak.
- Jak czujesz się w roli twórcy teledysków, skąd czerpiesz pomysły?
Przychodzi to bardzo spontanicznie. Zależy – jeżeli kręcę teledysk dla siebie, staram się, by to było przyjemne dla oka. Większość odbiorów tej muzyki – nie ma co ukrywać – to ludzie w średnim lub starszym wieku. Teledysk powinien być miły dla oka, spokojny. Ludzie lubią popatrzeć na wykonawcę, widzieć go trochę, widzieć w przebitkach jakiś ładny obrazek – fragment miasta czy kwiaty. Specyfika utworów narzuca formę. To nie rytmy dyskotekowe czy disco-polo, gdzie następuje szybka zmiana scen.
Jeżeli kręcę teledysk dla kogoś, najpierw przesłuchuję utwór, zastanawiam się jakie sceny i ujęcia by pasowały. Są utwory szybkie, utwory wolne, romantyczne. Staram się dopasować, by wszystko miało ręce i nogi – było miłe dla oka (bo na brzmienie nie mam tu już wpływu). Staram się zawsze, by każdy był zadowolony – Wykonawca, ja jako producent i przede wszystkim Publiczność.
Jeżeli kręcę teledysk dla kogoś, najpierw przesłuchuję utwór, zastanawiam się jakie sceny i ujęcia by pasowały. Są utwory szybkie, utwory wolne, romantyczne. Staram się dopasować, by wszystko miało ręce i nogi – było miłe dla oka (bo na brzmienie nie mam tu już wpływu). Staram się zawsze, by każdy był zadowolony – Wykonawca, ja jako producent i przede wszystkim Publiczność.
- Tworzysz teledyski nie tylko dla siebie, ale też dla innych artystów. Ostatnio współpracujesz z Piotrem Feszterem… Wspomnijmy może, dla kogo miałeś okazję tworzyć teledyski.
Z Piotrem Feszterem współpracuję już od dawna – od wielu lat. Oboje mamy studia nagrań, wspomagamy się nawzajem. Jeśli chodzi o Wykonawców – jest ich bardzo dużo: Janina Libera, Piekarskie Trio. Naprawdę wykonawców jest sporo. Można zobaczyć je na Youtubie, na moim kanale lub na mojej stronie, gdzie jest wyszczególnione dla kogo kręciłem – czyli dla moich Przyjaciół Wykonawców i dla siebie.
- O ile pamiętam, nie tylko śpiewasz, ale też grasz na akordeonie?
Można powiedzieć. To był mój pierwszy instrument. Na nim uczyłem się grać, aczkolwiek bardzo dawno nie miałem go w rękach. Choć czasami próbuję grać. kiedyś grałem bardzo dużo. Tego z pewnością nie da się zapomnieć, gdy raz człowiek się nauczył. Na dzień dzisiejszy raczej nie można powiedzieć, że gram na akordeonie. Moja muzyka jest tworzona elektronicznie, choć pojawiają się wstawki aranżacyjne na tym instrumencie. Wtedy biorę akordeon i opracowuję wstawki do utworów. Ale raczej nie można powiedzieć w tej chwili, że gram na akordeonie.
- Jakie były początki Twojej muzycznej drogi? Skąd pomysł na karierę wokalną?
Początki muzyczne właściwie już od kołyski. Od małego dziecka uczyłem się grać na akordeonie. Potem w wieku młodzieńczym, jako osiemnastolatek, założyłem zespół muzyczny, bardzo dużo grałem też na różnych prywatnych imprezach. Grałem też w Katowickiej Kapeli Podwórkowej.
Jeśli chodzi o zawodową drogę – jako Wokalista śpiewam od 10 lat. Zaczęło się to w Niemczech. Byłem na biesiadzie organizowanej przez pewne radio. Tam poznałem dużo Artystów, z którymi do dzisiaj jestem zaprzyjaźniony i po prostu postanowiłem spróbować swoich sił w Polsce, na Śląsku. tym bardziej, że ze Śląska się wywodzę. Mieszkam do dziś na stałe w Niemczech, dlatego też chciałem się zaprezentować dla Śląska, dla Polski. tak to się zaczęło. Nagrałem pierwszą płytę, później drugą w duecie, trzecią znów solową.
wkrótce ciąg dalszy wywiadu
Jeśli chodzi o zawodową drogę – jako Wokalista śpiewam od 10 lat. Zaczęło się to w Niemczech. Byłem na biesiadzie organizowanej przez pewne radio. Tam poznałem dużo Artystów, z którymi do dzisiaj jestem zaprzyjaźniony i po prostu postanowiłem spróbować swoich sił w Polsce, na Śląsku. tym bardziej, że ze Śląska się wywodzę. Mieszkam do dziś na stałe w Niemczech, dlatego też chciałem się zaprezentować dla Śląska, dla Polski. tak to się zaczęło. Nagrałem pierwszą płytę, później drugą w duecie, trzecią znów solową.
wkrótce ciąg dalszy wywiadu