Warto zobaczyć, warto posłuchać: Milla

Milla jest młodą i utalentowaną Artystką obecną na naszej Scenie już od kilku lat. Artystka ma na koncie płytę oraz sporo przebojów. Najnowsza propozycja Milli, która ukazała się pół roku temu, nosi nieco nietypowy tytuł: Widziałam siebie – odbicie. Stylistycznie piosenka utrzymana jest w klimatach, do których Milla przyzwyczaiła już swoich Fanów – piosenka jest bardzo trudna do zaklasyfikowania, na pewno jest więc trochę popowo, troszkę retro (coś w stronę lat 70’), dynamicznie i jak zawsze bardzo bogato pod względem aranżacyjnym. Co do samego tekstu – cóż, powiedzmy, że jest o życiu, o dążeniu do doskonałości, samoakceptacji, robi się niemal odrobinę psychologiczno-filozoficznie (cóż – tekst jest momentami tak enigmatyczny, jak sam tytuł).
Jeśli chodzi o teledysk do piosenki Widziałam siebie – odbicie, tym razem całość clipu zrealizowana został w studiu. Spora część ujęć stylizowana jest na sesję zdjęciową modelki. Sama Milla pojawia się tu w rekordowej liczbie stylizacji – kreacji oraz fryzur. Nie brak też efektów specjalnych w postaci założenia w jednym kadrze kilku ujęć Artystki, czy nakładania warstw obrazu. Niewątpliwie teledysk jest niebanalny i wyróżnia się na tle naszego rynku, jednocześnie oddając charakter piosenki.