12.01.2017
Wywiad z Kierownikiem MDK Bogucice-Zawodzie - Marcinem Plackiem
Nasza ukochana Śląska Muzyka, to nie tylko wspaniałe piosenki i Artyści, ale też sztab stojących w tle Osób, odpowiedzialnych za organizację naszych ulubionych koncertów i imprez, miejsca w których się odbywają oraz w których kształcą się przyszli Artyści.
Dziś moja rozmowa z Panem Marcinem Plackiem, Kierownikiem Domu Kultury Bogucice-Zawodzie, czyli bardzo prężnie działającej placówki, w której odbywają się m.in. liczne atrakcyjne imprezy, a na scenie często pojawiają się Śląscy Artyści.
Zapraszamy na pierwszą część wywiadu.
Dziś moja rozmowa z Panem Marcinem Plackiem, Kierownikiem Domu Kultury Bogucice-Zawodzie, czyli bardzo prężnie działającej placówki, w której odbywają się m.in. liczne atrakcyjne imprezy, a na scenie często pojawiają się Śląscy Artyści.
Zapraszamy na pierwszą część wywiadu.
- Na Waszej scenie coraz częściej goszczą też gwiazdy Śląskiej Estrady. Pod koniec ubiegłego roku pojawił się u Was Piotr Herdzina z Zespołem Bez Nazwy, następnie Grzegorz Poloczek oraz Kola i Jula. W lutym kolejna gwiazda…
Tak. Będzie to Pan Mirek Jędrowski z biesiadą. Z Panem Mirkiem współpracujemy chyba najdłużej – już od kilku lat. Myślę, że to, iż występują u nas gwiazdy Śląskiej Muzyki wynika ze śląskiego charakteru dzielnicy. Większość naszych bywalców to osoby przywiązane do tradycji śląskiej, które lubią słuchać śląskiej muzyki, chętnie słuchają Radia Piekary, Radia FEST czy innych tego rodzaju mediów. Ta muzyka podoba im się, żyją nią, są z nią emocjonalnie związani. Dlatego co jakiś czas muszą pojawić się u nas akcenty związane ze Śląską Muzyką – czy na dorocznym festynie na Dniach Bogucic, czy na Urodzinach Bogucic czy innych okazjach. To po prostu fajna muzyka
- Wcześniej na Waszej scenie gościły również inne Gwiazdy Śląskiej Estrady? Wspominał Pan już o Mirku Jędrowskim.
Pojawił się u nas również Mirek Szołtysek, Marian Makula, Jerzy Moskała z Zespołu Jorgusie, Zespół HaNuta oraz Karpowicz Family. Z Panem Mirkiem spotykamy się co roku na biesiadach, występował też na festynie bogucickim. Na razie to chyba tyle. Mamy z czego wybierać.
- Wybór rzeczywiście jest spory.
Zostawimy sobie to na jakiś późniejszy czas. Nie było u nas z pewnością jeszcze Mariusz Kalagi – liczymy, że wystąpi w najbliższym czasie. Musimy też zostawić sobie kogoś na później.
- W lutym więc szykuje się koncert Mirka Jędrowskiego. Czy miłośnicy Śląskiej muzyki mogą liczyć na kolejne interesujące koncerty swoich ulubieńców w najbliższym czasie?
Jak wspomniałem myślimy o występie Pana Mariusza Kalagi. Na pewno chcielibyśmy, o ile finanse na to pozwolą, by na naszym festynie 24. czerwca pojawiła się jedna z gwiazd Śląskiej Estrady. W dalszej perspektywie chcielibyśmy znów zaprosić Zespół HaNuta oraz Karpowicz Family. Choć sytuacja finansowa jest skomplikowana. Zobaczymy, jak się sprawa potoczy. W drugiej połowie roku jesteśmy już umówieni z Piotrem Herdziną na drugi koncert – w połowie października. Być może też pod koniec roku uda nam się zaprosić jakąś Gwiazdę. Mówię być może, gdyż rok zapowiada się dla nas bardzo trudny finansowo. To chyba najtrudniejszy rok w naszej całej działalności. Dlatego trudno mi obiecywać coś na sto procent. Chcielibyśmy jednak coś zorganizować, gdyż wiemy, że publiczność tego oczekuje, te piosenki się podobają. Wiemy, że ludzie lubią słuchać śląskich przebojów.
- Jak układa się Wasza współpraca ze Śląskimi Artystami?
Współpraca układa się bardzo dobrze. Zwłaszcza z Panem Mirkiem Jędrowskim. To wynika z tego, że Mirek Jędrowski ma program biesiadny, który świetnie się przyjął, zaczął się podobać. Raz w roku mamy grono ponad stu ludzi (około 180), którzy czekają by kupić bilet na biesiadę Pana Mirka. Szczególnie, że biesiady te co roku są inne oraz przygotowywane z jakimś pomysłem. Oczywiście myślimy też o zaproszeniu innych Artystów – zwłaszcza tych, którzy już u nas gościli i spodobali się.
