02.12.2022
Nadchodzi Mikołaj…
Rozpoczął się grudzień, Mikołaj tuż, tuż, a gdzieś za rogiem czeka już Boże Narodzenie. Piękny i uwielbiany przez nas czas, a chyba 10 razy bardziej wyczekiwany przez nasze pociechy… Gorzej, że w tym roku wyjątkowo trudno nam spiąć budżet na co dzień, a tu przecież czeka nas zakup góry prezentów…
Cóż, sytuacja na Święta, Mikołaja czy Wielkanoc (tu akurat mamy jeszcze troszkę czasu), jest nieco kłopotliwa – mówiąc wprost, wielu z nas zwyczajnie nie stać na prezenty dla naszych pociech, a nie oszukujmy się – to właśnie prezenty stanowią dla naszych Dzieci najbardziej wyczekiwany element wszelkich Świąt. Dodajmy, że te nieco młodsze wierzą zgodnie z tradycją, że prezenty przynosi Mikołaj, Dzieciątko, czy inna postać (w zależności od Regionu Polski). Pytanie brzmi, jak wytłumaczyć w takiej sytuacji dziecku, że prezenty na Mikołaja czy pod choinką będą skromniejsze (lub – co gorsze – zabraknie ich totalnie)?
Wiele zależy od wielu dziecka, niemniej jednak nie powinniśmy totalnie rezygnować z prezentów – choćby z prostej przyczyny, że od małego przekonujemy nasze dzieci, że otrzymają prezenty, gdy będą grzeczne, że powinny podejmować postanowienia adwentowe (raczej ich głęboki sens religijny dla dzieci jest abstrakcją), itp., bo Mikołaj czy Dzieciątko wszystko widzą… Przekonanie to na tyle głęboko ugruntowuje się u dziecka, że nawet gdy przestaje wierzyć w pośredników przynoszących prezenty, podświadomie i tak stara się być przynajmniej w okresie przedświątecznym wyjątkowo grzeczne i pilne – by zasłużyć na wymarzone prezenty. Tym samym całkowity brak prezentów raczej nie będzie korzystnie oddziaływał na nasze pociechy ich rozwój i zachowanie.
Z pewnością ważnym elementem jest rozmowa – po pierwsze o naszej sytuacji finansowej, po drugie uświadamianie, że na świecie panuje kryzys, wszędzie panuje trudna sytuacja, tym samym problemy finansowe też dotykają Mikołaja, itd. i Jego współpracowników – tym samym nie są w stanie w 100% zrealizować w tym roku życzeń dzieci i dorosłych, ale oczywiście bacznie obserwują zachowanie dziecka.
Co do prezentów – cóż, niestety musimy w tym roku pogłówkować i poświęcić znacznie więcej czasu na poszukiwanie prezentów. Może nie będą to dokładnie wymarzone prezenty dziecka, ale przynajmniej możemy nieco zbliżyć się do jego marzeń i trafić w krąg jego zainteresowań. Przykładowo, jeśli dziecko marzy o klockach LEGO, itp., może kupmy mu choć najmniejszy zestaw tychże klocków, czy odpowiednio np. lalkę Barbie w wersji podstawowej, bez nadmiaru dodatków. Ostatecznie (po upewnieniu się co do certyfikatów jakości), możemy pomyśleć o tańszych odpowiednikach tych zabawek, z mniej znanych firm (jakość na ogół jest słabsza, niemniej lepsze to niż nic – byle zabawka była dla dziecka bezpieczna). W przypadku młodszych ciekawym pomysłem mogą być też choćby kolorowanki, książki z łamigłówkami, itp.
Do tematu samych pomysłów na prezent wrócimy niebawem.
Wiele zależy od wielu dziecka, niemniej jednak nie powinniśmy totalnie rezygnować z prezentów – choćby z prostej przyczyny, że od małego przekonujemy nasze dzieci, że otrzymają prezenty, gdy będą grzeczne, że powinny podejmować postanowienia adwentowe (raczej ich głęboki sens religijny dla dzieci jest abstrakcją), itp., bo Mikołaj czy Dzieciątko wszystko widzą… Przekonanie to na tyle głęboko ugruntowuje się u dziecka, że nawet gdy przestaje wierzyć w pośredników przynoszących prezenty, podświadomie i tak stara się być przynajmniej w okresie przedświątecznym wyjątkowo grzeczne i pilne – by zasłużyć na wymarzone prezenty. Tym samym całkowity brak prezentów raczej nie będzie korzystnie oddziaływał na nasze pociechy ich rozwój i zachowanie.
Z pewnością ważnym elementem jest rozmowa – po pierwsze o naszej sytuacji finansowej, po drugie uświadamianie, że na świecie panuje kryzys, wszędzie panuje trudna sytuacja, tym samym problemy finansowe też dotykają Mikołaja, itd. i Jego współpracowników – tym samym nie są w stanie w 100% zrealizować w tym roku życzeń dzieci i dorosłych, ale oczywiście bacznie obserwują zachowanie dziecka.
Co do prezentów – cóż, niestety musimy w tym roku pogłówkować i poświęcić znacznie więcej czasu na poszukiwanie prezentów. Może nie będą to dokładnie wymarzone prezenty dziecka, ale przynajmniej możemy nieco zbliżyć się do jego marzeń i trafić w krąg jego zainteresowań. Przykładowo, jeśli dziecko marzy o klockach LEGO, itp., może kupmy mu choć najmniejszy zestaw tychże klocków, czy odpowiednio np. lalkę Barbie w wersji podstawowej, bez nadmiaru dodatków. Ostatecznie (po upewnieniu się co do certyfikatów jakości), możemy pomyśleć o tańszych odpowiednikach tych zabawek, z mniej znanych firm (jakość na ogół jest słabsza, niemniej lepsze to niż nic – byle zabawka była dla dziecka bezpieczna). W przypadku młodszych ciekawym pomysłem mogą być też choćby kolorowanki, książki z łamigłówkami, itp.
Do tematu samych pomysłów na prezent wrócimy niebawem.