24.02.2023
Depresja to również choroba dzieci i nastolatków…
W ostatnim czasie coraz częściej słyszymy o depresji – niestety choroba ta dotyka coraz większego odsetka społeczeństwa, nie omija również dzieci. Choć jest bardzo niebezpieczną chorobą przez wielu z nas bywa bagatelizowana, co w licznych przypadkach prowadzi do tragedii…
W świadomości wielu z nas depresja uznawana jest wciąż za swego rodzaju fanaberię, a nie chorobę – przez co bagatelizujemy ją, często nie dostrzegamy jej symptomów lub – co gorsza – wyśmiewamy, reagujemy na jej objawy u kogoś bliskiego nerwami i krzykiem… Problem depresji (jak też innych zaburzeń emocjonalnych, nerwowych i psychicznych) coraz częściej dotyka też dzieci, z czego wielu z nas nie zdaje sobie sprawy.
Podobnie jak w przypadku wszelkich innych chorób zarówno u dzieci, jak też dorosłych, jest jak najszybsze wychwycenie symptomów choroby i podjęcie jej leczenia – im wcześniej, tym większe szanse na względnie szybki powrót do zdrowia i równowagi psychicznej, przy jednoczesnych niezbyt drastycznych środkach leczenia.
Jak w przypadku każdego aspektu wychowania naszego dziecka kluczowa jest tu obserwacja i dobry kontakt z dzieckiem na co dzień. Chodzi o zainteresowanie sprawami dziecka – zarówno w aspekcie edukacji szkolnej, jak też jego relacji z kolegami oraz (obecnie stanowiącego kluczowy aspekt życia szczególnie młodych ludzi), funkcjonowania dziecka w Internecie – pamiętajmy, że wirtualna rzeczywistość dla dzieci czy nastolatków staje się równie realna i namacalna, jak realne życie, a często wręcz ważniejsza – a już z pewnością bardziej wymierna (reakcje i komentarze choćby w mediach społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram i wiele innych, stają się kluczowe do budowania samooceny, obrazu samego siebie – przecież są znacznie bardziej namacalne i wymierne, niż to, co spotykamy w realnym życiu).
Jakiekolwiek zmiany w zachowaniu naszego dziecka powinny zwracać naszą szczególną uwagę – mogą wynikać z wielu przyczyn, jak wspomniane trudności szkolne, nieporozumienia z kolegami w realnym życiu (lub konfliktami z nauczycielami), pierwsze zawody uczuciowe, ale też zażywaniem używek, uzależnieniem od Internetu czy prześladowaniem w życiu realnym lub Internecie (łącznie z tradycyjnie rozumianą przemocą i molestowaniem)… Ogromnym problemem są też nadmierne wymagania stawiane dziecku – i to nie koniecznie w tych sferach, w których powinny być naprawdę dziecku stawiane. Wszystkie te czynniki, jak też wiele innych, jeśli wystarczająco wcześnie nie podejmiemy działań, które pomogą dziecku pokonać trudności, często pojawiają się kumulatywnie, ostatecznie coraz częściej prowadząc do depresji.
Z kolei sama depresja prowadzi do dalszych problemów, w tym objawów somatycznych, zmian (a dokładniej znacznie utrudnionych) relacji z otoczeniem, a ostatecznie niestety do coraz częstszych prób samobójczych, nie tylko u nastolatków, ale nawet kilkuletnich dzieci.
Podkreślmy jeszcze raz, że depresja jest poważną chorobą i jak każda choroba wymaga leczenia – z pewnością nie minie sama z siebie, gdy będziemy udawać, że problemu nie ma. Gdy tylko pojawi się u nas cień podejrzenia, że dziecko może cierpieć na tę okropną chorobę, powinniśmy skonsultować się ze specjalistą – na początek choć z poradnią psychologiczno-pedagogiczną. Pamiętajmy też o tym, że depresji – jak żadnej innej choroby – niezależnie czy u dziecka, czy u dorosłego, absolutnie nie możemy się wstydzić.
Podobnie jak w przypadku wszelkich innych chorób zarówno u dzieci, jak też dorosłych, jest jak najszybsze wychwycenie symptomów choroby i podjęcie jej leczenia – im wcześniej, tym większe szanse na względnie szybki powrót do zdrowia i równowagi psychicznej, przy jednoczesnych niezbyt drastycznych środkach leczenia.
Jak w przypadku każdego aspektu wychowania naszego dziecka kluczowa jest tu obserwacja i dobry kontakt z dzieckiem na co dzień. Chodzi o zainteresowanie sprawami dziecka – zarówno w aspekcie edukacji szkolnej, jak też jego relacji z kolegami oraz (obecnie stanowiącego kluczowy aspekt życia szczególnie młodych ludzi), funkcjonowania dziecka w Internecie – pamiętajmy, że wirtualna rzeczywistość dla dzieci czy nastolatków staje się równie realna i namacalna, jak realne życie, a często wręcz ważniejsza – a już z pewnością bardziej wymierna (reakcje i komentarze choćby w mediach społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram i wiele innych, stają się kluczowe do budowania samooceny, obrazu samego siebie – przecież są znacznie bardziej namacalne i wymierne, niż to, co spotykamy w realnym życiu).
Jakiekolwiek zmiany w zachowaniu naszego dziecka powinny zwracać naszą szczególną uwagę – mogą wynikać z wielu przyczyn, jak wspomniane trudności szkolne, nieporozumienia z kolegami w realnym życiu (lub konfliktami z nauczycielami), pierwsze zawody uczuciowe, ale też zażywaniem używek, uzależnieniem od Internetu czy prześladowaniem w życiu realnym lub Internecie (łącznie z tradycyjnie rozumianą przemocą i molestowaniem)… Ogromnym problemem są też nadmierne wymagania stawiane dziecku – i to nie koniecznie w tych sferach, w których powinny być naprawdę dziecku stawiane. Wszystkie te czynniki, jak też wiele innych, jeśli wystarczająco wcześnie nie podejmiemy działań, które pomogą dziecku pokonać trudności, często pojawiają się kumulatywnie, ostatecznie coraz częściej prowadząc do depresji.
Z kolei sama depresja prowadzi do dalszych problemów, w tym objawów somatycznych, zmian (a dokładniej znacznie utrudnionych) relacji z otoczeniem, a ostatecznie niestety do coraz częstszych prób samobójczych, nie tylko u nastolatków, ale nawet kilkuletnich dzieci.
Podkreślmy jeszcze raz, że depresja jest poważną chorobą i jak każda choroba wymaga leczenia – z pewnością nie minie sama z siebie, gdy będziemy udawać, że problemu nie ma. Gdy tylko pojawi się u nas cień podejrzenia, że dziecko może cierpieć na tę okropną chorobę, powinniśmy skonsultować się ze specjalistą – na początek choć z poradnią psychologiczno-pedagogiczną. Pamiętajmy też o tym, że depresji – jak żadnej innej choroby – niezależnie czy u dziecka, czy u dorosłego, absolutnie nie możemy się wstydzić.