24.03.2023
Czym kierować się, przy wyborze zajęć pozalekcyjnych? cz.3
Hmm, zajęcia pozalekcyjne – niby nic nadzwyczajnego, przecież uczęszcza na nie niemal każde dziecko, a jednak… Wybór i decyzja jakie zajęcia pozalekcyjne wybrać dla naszego dziecka, zależy od szeregu czynników, które zaważą o sukcesie lub porażce naszego dziecka.
Dla wielu z nas zajęcia pozalekcyjne są czymś relatywnie nowym – sami nie mieliśmy okazji w nich uczestniczyć, a już na pewno czerpać z aż tak szerokiej oferty. Na ogół ograniczało się to do jakiś dodatkowych lekcji w szkole czy może w pobliskim domu kultury, niewątpliwie w bardzo luźnej i niezobowiązującej formule. Teraz jednak oferta jest imponująca, czy więc (poza czynnikami, które wymieniliśmy w poprzednich artykułach), powinniśmy się kierować?
- Weźmy pod uwagę nasze możliwości czasowe oraz dojazd na zajęcia – zajęcia dodatkowe odbywają się w godzinach popołudniowych oraz wieczornych, w przypadku młodszych dzieci zdecydowanie niewskazane jest, by dojeżdżały na nie same (nie jest to zbyt bezpieczne, a komunikacja miejska bywa kapryśna) – tak więc dobrze byłoby, abyśmy jednak podwozili nasze pociechy na zajęcia lub choć zapewnili nadzór kogoś dorosłego w ramach dojazdów. Uwzględnijmy też czas niezbędny na dojazdy, tak by nie okazały się znacznie dłuższe i obciążające od samych zajęć (nauka przedmiotów szkolnych czy odrabianie zadań w autobusie czy nawet samochodzie, to naprawdę nie jest dobre rozwiązanie).
- Zachowajmy dużą ostrożność w kierowaniu się modą, bo bywa bardzo ulotna, a zapał naszego dziecka może szybko przygasnąć – chyba pamiętamy już wiele takich mód, na fali których wszyscy zapisywali się na kurs tańca (sukcesy programów Taniec z Gwiazdami czy You Can Dance), chcieli zostać drugim Robertem Lewandowskim, Agnieszką Radwańską czy obecnie Igą Świątek lub wybierali znacznie bardziej egzotyczne dziedziny (marzyli o paleontologii czy archeologii) na fali przebojów filmowych – na ogół mody takie przemijają po kilku miesiącach, podobnie jak zapał, a to jednak za krótki czas, by zdobyć kompetencje w danej dziedzinie, które cokolwiek przyniosą dziecku – poza usilnym wypełnianiem jego czasu.
-
Kolejnym czynnikiem, który jednak jest bardzo istotny, są nasze możliwości finansowe – innymi słowy nie ma sensu, by dziecko przez miesiąc uczestniczyło w danych zajęciach, a kiedy przypadną mu do gustu i się do nich zaaklimatyzuje, rezygnacji z nich ze względu na naszą sytuację finansową (którą można było przewidzieć wcześniej).
- Pamiętajmy też, że zajęcia dodatkowe, to często nie tylko koszt samego kursu, ale też wyposażenia – podręczników, ubioru sportowego, sprzętu sportowego, instrumentów muzycznych, akcesoriów plastycznych, sprzętu fotograficznego, oprogramowania komputerowego, mikroskopu czy dziesiątek innych, dosyć kosztownych przedmiotów, o których często w momencie podejmowania decyzji, przepełnieni entuzjazmem totalnie nie bierzemy pod uwagę.
- Przede wszystkim jednak weźmy pod uwagę, czy dziecko naprawdę chce uczestniczyć w jakiś zajęciach dodatkowych – czasami oczywiście lekka perswazja się przyda, niemniej niedopuszczalna jest sytuacja, gdy najpierw zapisujemy dziecko na zajęcia, następnie stawiamy je przed faktem dokonanym, wmawiając mu, że przecież od urodzenia właśnie marzyło o danej dziedzinie…
- Na koniec – absolutnie nie wykorzystujmy dziecka, do realizacji naszych własnych niespełnionych aspiracji. To, że my marzyliśmy o graniu na fortepianie lub zostaniu malarzem, a z jakiejś przyczyny się nie udało, nie oznacza, że nasze dziecko ma podobne marzenia lub choć uzdolnienia w podobnym kierunku.