31.01.2020
Gwiazdy w szkole - Mona Lisa
Kiedy to było… Tym razem pytamy Wasze ulubione Gwiazdy o szkolne wspomnienia. Dziś nieco o tym, jak wspomina szkołę Mona Lisa.
Mona Lisa
Jak wiadomo, ze szkoły są zawsze różne wspomnienia – i dobre i złe. Różnie było też z nauczycielami. Często poszczególne przedmioty lubiło się w zależności od tego, jaki był nauczyciel. Ja byłam dobrą uczennicą, pilną. Lubiłam się uczyć – oczywiście nie z przesadą, nie byłam aż takim kujonem. Bardzo lubiłam zawsze biologię. Oczywiście, jak wiele razy mówiłam, zawsze chciałam śpiewać. Chyba takim moim zawodem – gdybym nie śpiewała – byłby biolog. Bardzo lubiłam rośliny, zwierzęta. Lubiłam się uczyć tego przedmiotu, byłam na olimpiadach, byłam dosyć dobra.
Szkołę podstawową nawet miło wspominam. Liceum już troszeczkę mniej, niektórzy nauczyciele również nie byli zbyt ciekawi. Myślę, że niepotrzebnie nauczyciele stresują czasami dzieci czy młodzież. Wiele nie jest zależne od ocen - jak sama widzę teraz po swoich znajomych, często Ci, którzy mieli złe oceny, ale mieli jakieś zainteresowanie, doszli do czegoś i dobrze sobie radzą. A ci, którzy mieli tylko dobre oceny, nie zrobili jakiejś kariery. Myślę, że nauczyciele powinni pod innym kątem patrzeć na każdego człowieka, na jego zdolności. Właśnie tego brakuje.
Jeśli chodzi o najbardziej nielubiany przedmiot – myślę, że nie lubiłam fizyki. Jakoś była dla mnie niezrozumiała. Matematykę i chemię natomiast lubiłam. To wszystko ścisłe przedmioty i się wiążą, ale jakoś fizyki nie darzyłam sympatią.
Szkołę podstawową nawet miło wspominam. Liceum już troszeczkę mniej, niektórzy nauczyciele również nie byli zbyt ciekawi. Myślę, że niepotrzebnie nauczyciele stresują czasami dzieci czy młodzież. Wiele nie jest zależne od ocen - jak sama widzę teraz po swoich znajomych, często Ci, którzy mieli złe oceny, ale mieli jakieś zainteresowanie, doszli do czegoś i dobrze sobie radzą. A ci, którzy mieli tylko dobre oceny, nie zrobili jakiejś kariery. Myślę, że nauczyciele powinni pod innym kątem patrzeć na każdego człowieka, na jego zdolności. Właśnie tego brakuje.
Jeśli chodzi o najbardziej nielubiany przedmiot – myślę, że nie lubiłam fizyki. Jakoś była dla mnie niezrozumiała. Matematykę i chemię natomiast lubiłam. To wszystko ścisłe przedmioty i się wiążą, ale jakoś fizyki nie darzyłam sympatią.