07.02.2020
Gwiazdy w szkole - Chris Oxforduo
Po raz kolejny pytamy nasze Gwiazdy o dosyć odległą przeszłość – mianowicie o szkolne wspomnienia… Tak więc jak wspomina szkołę Chris Oxforduo?
Chris Oxforduo
Jeśli chodzi o mój ulubiony przedmiot w szkole – chyba jak każdy chłopak najbardziej lubiłem w-f, czyli wychowanie fizyczne. No i oczywiście muzykę. Właściwe to interesowały mnie głównie sport i muzyka. I to były dla mnie najlepsze przedmioty.
Nie byłem w szkole żadnym prymusem – uczyłem się średnio. Ale zawsze nauczyciele mówili mi, że jestem zdolnym leniem. [śmiech] Po prostu nie chciało mi się.
Najmniej lubiany przedmiot? Chyba matematyka – wiadomo. Jakoś nie chciało się matematyki uczyć.
Czy mam jakiś nauczycieli, którzy najbardziej mi zapadli w pamięć? Jest kilka takich nauczycielek. Przypomniała mi się teraz pewna zabawna sytuacja. Kiedyś, gdy pisaliśmy dyktando, wszyscy napisali je źle. Za jakiś czas miała być powtórka – ten sam tekst. Ja sobie oczywiście napisałem gotowy tekst, bez żadnych błędów i siadłem na niego. Nauczycielka to zauważyła, bo mój tyłek był trochę za mały i dyktando gdzieś wystawało… „Panie Malina wstań. Ty ośle skończony!” i takie tam gadki. [śmiech] Nauczycielka chwyciła mnie za ucho i wyprowadziła z klasy. No i oczywiście dostałem dwóję (wtedy jeszcze najniższą oceną była dwójka).
Nie byłem w szkole żadnym prymusem – uczyłem się średnio. Ale zawsze nauczyciele mówili mi, że jestem zdolnym leniem. [śmiech] Po prostu nie chciało mi się.
Najmniej lubiany przedmiot? Chyba matematyka – wiadomo. Jakoś nie chciało się matematyki uczyć.
Czy mam jakiś nauczycieli, którzy najbardziej mi zapadli w pamięć? Jest kilka takich nauczycielek. Przypomniała mi się teraz pewna zabawna sytuacja. Kiedyś, gdy pisaliśmy dyktando, wszyscy napisali je źle. Za jakiś czas miała być powtórka – ten sam tekst. Ja sobie oczywiście napisałem gotowy tekst, bez żadnych błędów i siadłem na niego. Nauczycielka to zauważyła, bo mój tyłek był trochę za mały i dyktando gdzieś wystawało… „Panie Malina wstań. Ty ośle skończony!” i takie tam gadki. [śmiech] Nauczycielka chwyciła mnie za ucho i wyprowadziła z klasy. No i oczywiście dostałem dwóję (wtedy jeszcze najniższą oceną była dwójka).