02.05.2017
Żarówka żarówce nierówna, czyli o źródłach sztucznego światła
Siedzisz w fotelu, czytasz książkę, popijasz kawkę lub herbatkę, a tu nagle ciche pstryknięcie i nastaje ciemność. Mówiąc mniej poetycko, znów zepsuła się żarówka. W tym momencie przystępujesz do gorączkowych poszukiwań, by odkryć, że oczywiście takiej jak potrzebujesz nie ma w domu. Czyli jutro znów do sklepu…
Wchodzisz do sklepu (na ogół do marketu, bo sklepy ze sprzętem elektrycznym to już miejsca dosyć deficytowe) i dostajesz oczopląsu – dziesiątki żarówek, każda w innym kształcie, rozmiarze, z jakimiś tajemniczymi określeniami dotyczącymi koloru światła… Gdyby tylko ceny były nieco przystępniejsze i była dostępna akurat taka żarówka jak się zepsuła… W końcu wybierasz jakąś żarówkę, przychodzisz do domu i… okazuje się, że oczywiście nie pasuje do lampy (za gruba, za długa, klosz się nie chce trzymać na lampie). To wbrew pozorom nie taka rzadka sytuacja.
O żarówkach słów kilka
Obecnie mamy spory wybór typów żarówek – poczynając od żarówek tradycyjnych, poprzez żarówki halogenowe, świetlówki kompaktowe, aż po ledowe. Pierwsze co nam się rzuca w oczy, to ich dosyć wysokie i zróżnicowane ceny.
Niegdyś żarówki tradycyjne stanowiły groszowy wydatek – problem zaczynał się dopiero w momencie otrzymania rachunku za energię elektryczną. Teraz są znacznie mniej dostępne i droższe. To skutek unijnej dyrektywy, która zakazała produkcji takich żarówek na terenie UE (początkowo stosowano różne surrealistyczne zabiegi, w celu ominięcia przepisów – typu ogrzewacz pomieszczenia, który wkręca się do oprawki, który jako efekt uboczny emituje światło), a ostatecznie miejsce naszych rodzimych żarówek zajęły żarówki chińskie, w porywach rosyjskie. Różnica w stosunku do znanych nam niegdyś żarówek? Są droższe, jest ich mniejszy wybór i są często bardziej awaryjne. Pozostałe typy żarówek – czyli kompakty oraz żarówki ledowe – są znacznie droższe, ale za to zużywają znacznie mniej energii i (teoretycznie) są znacznie bardziej trwałe (przynajmniej tak powinno być) oraz emitują znacznie mniej energii cieplnej (czyli raczej nadmiernie nie niszczą oprawki i całej lampy, co w przypadku żarówki tradycyjnej było częste - pewnie wielu z nas zdarzyło się, że po stosunkowo krótkim użytkowaniu lampy z tradycyjną żarówką, oprawka zaczynała się kruszyć).
Wybór odpowiedniej żarówki do naszej lampy do niedawna raczej nie nastręczał nam nadmiernych problemów. Teraz jest inaczej.
O żarówkach słów kilka
Obecnie mamy spory wybór typów żarówek – poczynając od żarówek tradycyjnych, poprzez żarówki halogenowe, świetlówki kompaktowe, aż po ledowe. Pierwsze co nam się rzuca w oczy, to ich dosyć wysokie i zróżnicowane ceny.
Niegdyś żarówki tradycyjne stanowiły groszowy wydatek – problem zaczynał się dopiero w momencie otrzymania rachunku za energię elektryczną. Teraz są znacznie mniej dostępne i droższe. To skutek unijnej dyrektywy, która zakazała produkcji takich żarówek na terenie UE (początkowo stosowano różne surrealistyczne zabiegi, w celu ominięcia przepisów – typu ogrzewacz pomieszczenia, który wkręca się do oprawki, który jako efekt uboczny emituje światło), a ostatecznie miejsce naszych rodzimych żarówek zajęły żarówki chińskie, w porywach rosyjskie. Różnica w stosunku do znanych nam niegdyś żarówek? Są droższe, jest ich mniejszy wybór i są często bardziej awaryjne. Pozostałe typy żarówek – czyli kompakty oraz żarówki ledowe – są znacznie droższe, ale za to zużywają znacznie mniej energii i (teoretycznie) są znacznie bardziej trwałe (przynajmniej tak powinno być) oraz emitują znacznie mniej energii cieplnej (czyli raczej nadmiernie nie niszczą oprawki i całej lampy, co w przypadku żarówki tradycyjnej było częste - pewnie wielu z nas zdarzyło się, że po stosunkowo krótkim użytkowaniu lampy z tradycyjną żarówką, oprawka zaczynała się kruszyć).
Wybór odpowiedniej żarówki do naszej lampy do niedawna raczej nie nastręczał nam nadmiernych problemów. Teraz jest inaczej.