20.08.2024
Zanieczyszczenie wód, kąpielisk, itp.
Lato to z jednej strony czas piękny, z drugiej wyjątkowo niebezpieczny dla zdrowia nas oraz zwierząt – pomijając kwestię najrozmaitszych wypadków (z utonięciami na czele), zwłaszcza podczas upalnego lata ogromnym problemem jest skażenie zbiorników wodnych – czy to w wyniku zakwitu sinic, czy już bezpośrednio w wyniku działalności człowieka…
Tradycyjnie już tego lata właściwie nie ma dnia, by nie pojawiał się komunikat informujący o wyłączeniu z użytkowania (możliwość pływania, itp.) stawów czy zakazu kąpieli w Bałtyku w określonym rejonie. Najczęściej przyczyną jest zakwit sinic, niemniej – szczególnie w przypadku mniejszych akwenów – spory wkład ma ludzka bezmyślność… Mowa o odprowadzaniu do zbiorników wodnych ścieków (bądź wycieków z pobliskich nieszczelnych szamb) czy toksycznych substancji chemicznych. Hmm, w przypadku niewielkich zbiorników z wydzielonym w nich basenem nie brak też „geniuszy”, którym za daleko jest do toalety i wolą wszystkie swoje potrzeby załatwić na miejscu… O skutkach i płynących z takich zachowań zagrożeniach – szczególnie w tak upalne dni, chyba nie musimy się rozpisywać. Niewątpliwie jedno jest pewne – w przypadku takich zakazów, absolutnie nie powinniśmy wchodzić do takich zbiorników wodnych, nawet aby pomoczyć w nich nogi, a ze zdwojoną siłą musimy pilnować też naszych pociech.
Nawiasem mówiąc – z podobnymi problemami zmagają się też typowe kąpieliska oraz (to już prawdziwa plaga) wodne place zabaw dla dzieci. Z tą różnicą, że w przypadku takich odrębnych kąpielisk i wodnych placów zabaw, przyczyny zanieczyszczenia wody bakteriami lub toksycznymi substancjami wiążą się albo z totalnym zaniedbaniem zarządcy (co zdarza się epizodycznie) albo niestety w związku ze skrajnie nieodpowiedzialnym (zarazem niekulturalnym) zachowaniem użytkowników basenów – którym jakoś za daleko jest do toalety. Oczywiście różne dziwne przypadki częściej zdarzają się na wodnych placach zabaw lub części basenów wydzielonych dla najmłodszych… Efektem jest konieczność wyłączenia takich obiektów z użytkowania na kilka dni, duże koszty finansowe, ale też obciążenie środowiska (procesy energochłonne, konieczność zastosowania dużej ilości środków chemicznych), z drugiej strony – do momentu dostrzeżenia, że taki incydent miał miejsce, inni użytkownicy basenu są narażeni na kontakt z bardzo niebezpiecznymi bakteriami (co może przyczyniać się do licznych zachorowań).
Nawiasem mówiąc – z podobnymi problemami zmagają się też typowe kąpieliska oraz (to już prawdziwa plaga) wodne place zabaw dla dzieci. Z tą różnicą, że w przypadku takich odrębnych kąpielisk i wodnych placów zabaw, przyczyny zanieczyszczenia wody bakteriami lub toksycznymi substancjami wiążą się albo z totalnym zaniedbaniem zarządcy (co zdarza się epizodycznie) albo niestety w związku ze skrajnie nieodpowiedzialnym (zarazem niekulturalnym) zachowaniem użytkowników basenów – którym jakoś za daleko jest do toalety. Oczywiście różne dziwne przypadki częściej zdarzają się na wodnych placach zabaw lub części basenów wydzielonych dla najmłodszych… Efektem jest konieczność wyłączenia takich obiektów z użytkowania na kilka dni, duże koszty finansowe, ale też obciążenie środowiska (procesy energochłonne, konieczność zastosowania dużej ilości środków chemicznych), z drugiej strony – do momentu dostrzeżenia, że taki incydent miał miejsce, inni użytkownicy basenu są narażeni na kontakt z bardzo niebezpiecznymi bakteriami (co może przyczyniać się do licznych zachorowań).