15.11.2022
Podejmujemy bohaterską próbę oszczędzania na ogrzewaniu
Na chwilę powracamy jeszcze do jednego z najbardziej aktualnych, a przy okazji frustrujących dla nas tematów – czyli kwestii bohaterskiej próby ekonomicznego zarządzania ciepłem w naszym domu… Czyli po prostu piękne opowieści o tym, co zrobić by w domu było ciepło, a my nie poszliśmy z torbami (no i oczywiście środowisko nie ucierpiało)…
Cóż – jesień w pełni, średnie dobowe temperatury coraz niższe (małą „rozgrzewkę” – choć to wyjątkowo niefortunne określenie – mieliśmy już we wrześniu), a my stajemy przed egzystencjalnym problemem – ogrzewać czy nie ogrzewać mieszkania – oto jest pytanie… Poniżej kilka delikatnych sugestii, które przynajmniej w teorii mogą nam nieco pomóc funkcjonowaniu.
- Wyłączajmy lub redukujmy ogrzewanie na noc – w czasie snu nie potrzebujemy aż tak wysokiej temperatury, teoretycznie nawet lepiej się nam śpi. Z drugiej strony nie przesadzajmy – poranek w totalnie wychłodzonym pomieszczeniu to prawdziwa trauma i nic dobrego dla zdrowia (a są też osoby, które nawet przy dwudziestu stopniach śpią pod grubą kołdrą, w polarowej piżamie i jakoś nie czują się przegrzane).
-
W ramach całego szaleństwa oszczędności, nie dopuśćmy do zbytniego spadku temperatury w pomieszczeniach – ich ponowne nagrzanie będzie czasochłonne i kosztowne, pamiętajmy też, że w niskich temperaturach, na ścianach np. kuchni czy łazienki znacznie łatwiej o rozwój pleśni i grzybów.
- Niestety bardzo często okazuje się, że nasze pozorne oszczędności w danym momencie, stają się bardzo, bardzo kosztowne w przyszłości – zarówno dla naszego domu (kapitalny remont – bo grzybów i pleśni raczej nie pozbędziemy się od tak), jak też problemy zdrowotne (grzyby i pleśnie są bardzo toksyczne dla naszych organizmów).
-
No i jeszcze jedno – oszczędzanie, oszczędzaniem, niemniej pamiętajmy przede wszystkim o własnym zdrowiu – jeśli cierpimy na zaburzenia krążenia, zbyt niska temperatura w pomieszczeniu jest dla nas zabójcza. Niestety w tym przypadku oszczędności musimy poszukiwać w innym miejscu niż na ogrzewaniu…
- Szczególną ostrożnością musimy się wykazać, gdy w domu są osoby starsze, małe dzieci lub osoby cierpiące na choroby przewlekłe.
- Pamiętajmy też o naszych domowych zwierzakach – jeśli już drastycznie redukujemy temperatury w pomieszczeniach, zapewnimy naszym pupilom ciepły kocyk, wyściełane legowisko (jeśli nie mamy na nie środków, możemy uszyć je samodzielnie), a w przypadku miniaturowych lub schorowanych psiaków, nawet w domu warto pomyśleć o ubranku.