Paląc tworzywa sztuczne, gumy, chemikalia, powodujemy uwolnienie do atmosfery ogromnych ilości toksycznych gazów i oparów – wdychamy je zarówno my w mieszkaniu, jak i nasi sąsiedzi (bliżsi i dalsi), a spora ilość wędruje do atmosfery i skutecznie przyczynia się do powstania smogu (o czym do znudzenia powtarzają nam w mediach a większość z nas jest w stanie samemu dostrzec wychodząc z domu).
Oczywiście połowa z nas zaraz stwierdzi, że istnieją przecież spalarnie odpadów, które palą nieco więcej – owszem, ale one mają na kominach specjalne filtry, a temperatura spalania w tychże piecach jest znacznie wyższa, tym samym powodują pełen rozkład określonych substancji. Tymczasem w domowym piecu powstają w efekcie palenia „śmieci” różne nowe toksyczne substancje w wyniku niepełnego spalenia – które są albo rakotwórcze, albo mogą doprowadzić do natychmiastowego silnego zatrucia. Palenie czystym węglem czy drewnem też nie jest obojętne dla atmosfery, niemniej produkty spalania nie są dla nas trujące. Substancje powstałe podczas spalania śmieci wchodzą natomiast w nowe związki chemiczne tworząc choćby cyjanowodory, kwas pruski (brzmi prawie jak z kryminału), dioksyny…

Wielu z nas wychodzi z założenia, że skoro już ma piec, a w domu zawsze pod dostatkiem śmieci, to można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu (w sensie dosłownym) – ogrzejemy się i pozbędziemy śmieci. Oszczędność jest jednak bardzo pozorna – wszelkie odpady z tworzyw sztucznych bardzo zatruwają środowisko, ich wdychanie jest dla nas szkodliwe (alergie, astmy, uczulenia, czynniki silnie rakotwórcze). Ich spalanie jest niezgodne z prawem, tym samym grozi nam wysoka grzywna (a raczej trudno przeoczyć, że ktoś pali sobie w piecu butelkami lub oponami) – tym samym kilka groszy, które zaoszczędzimy na opale, będziemy musieli wydać (i dorzucić kilkaset złotych) na zapłatę kary (rzędu kilkuset złotych). Po jednym takim porządnym opalaniu, uda nam się w dodatku zatkać przewód kominowy (kominiarz raczej nie prowadzi działalności charytatywnej, o ile będzie w stanie oczyścić przewód kominowy – czyli znów zaszalejemy z oszczędzaniem). Chemikalia zawarte w palonych tworzywach sztucznych przyczyniają się też do ekspresowego korodowania całego pieca, tym samym już za kilka lat możemy liczyć na kolejną niewielką inwestycję w postaci wymiany pieca lub kapitalnego remontu komina. Oczywiście o wspaniałych wrażeniach zapachowych też należy pamiętać – zapach palonego plastiku czy opon jest niewątpliwie niepowtarzalny (zarówno dla nas w mieszkaniu, jak też dla naszych sąsiadów).
Warto dodać, że wartość kaloryczna wszelkich spalanych śmieci jest bardzo niewielka, czyli niespecjalnie ogrzejemy nasz dom (raczej możemy go tylko ochłodzić, gdy otworzymy okna, by pozbyć się smrodu).
Zatykając mimowolnie przewód kominowy narażamy się na cofanie do mieszkania wszelkich szkodliwych dymów, w tym tlenu węgla – stąd już bardzo blisko do tragedii (niestety w okresie grzewczym zatrucia - i to śmiertelne - zdarzają się nader często).