20.06.2017
Gdy słonko za mocno przygrzewa, a my... możemy na tym zaoszczędzić...
Wie Pani, ta Pytkolowo jes gupio… Nie dość, że se wystawiła tako bolszo chałpa, to jeszcze chce udować, że mo łokna w dachu – i to od razu z ciemnymi szybami, jak bryle łod jakiejś gwiozdy… I jeszcze od 3 dni ciągle do niej jeździ facet, tym autem, co ostatnio u nos byli, jak się prąd popsuł… Tymi słowami Pani Basia została powitana przez sąsiadkę z naprzeciwka i od razu poczuła, że boli ją głowa. O co właściwie chodzi?
Coraz częściej słyszymy o konieczności korzystania z alternatywnych źródeł energii – chodzi o czyste, tzw. odnawialne źródła energii. Generalnie mówimy tutaj o energii słonecznej, energii wiatru, energii wody oraz biopaliwach. W większości przypadków my, jako zwykli użytkownicy nie mamy wpływu na rodzaj wytwarzanej i wykorzystywanej energii, ale w kilku przypadkach możemy sami stać się wytwórcami takiej energii i jeszcze zaoszczędzić na tym pieniądze, a nawet zarobić.
Te czarne okienka na dachu, czyli tzw. solary
Coraz częściej widzimy na dachach domów spore ciemne panele, przypominające nieco okna dachowe. To tzw. solary – czyli kolektory słoneczne do ciepłej wody użytkowej lub panele fotowoltaiczne do produkcji energii elektrycznej. Pierwsze z nich służą po prostu do podgrzewania wody, drugie już do wytwarzania prądu (czyli nasza mini elektrownia na własnym dachu). Obydwa rodzaje ogniw ostatnio stają się coraz popularniejsze.
Obydwa rodzaje paneli są – po złożeniu odpowiedniego wniosku – dofinansowywane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz jego wojewódzkie oddziały (odrębne programy). Generalnie dofinansowanie na panele wytwarzające energię elektryczną jest wyższe – sięga do około 40% wartości inwestycji.
Te czarne okienka na dachu, czyli tzw. solary
Coraz częściej widzimy na dachach domów spore ciemne panele, przypominające nieco okna dachowe. To tzw. solary – czyli kolektory słoneczne do ciepłej wody użytkowej lub panele fotowoltaiczne do produkcji energii elektrycznej. Pierwsze z nich służą po prostu do podgrzewania wody, drugie już do wytwarzania prądu (czyli nasza mini elektrownia na własnym dachu). Obydwa rodzaje ogniw ostatnio stają się coraz popularniejsze.
Obydwa rodzaje paneli są – po złożeniu odpowiedniego wniosku – dofinansowywane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz jego wojewódzkie oddziały (odrębne programy). Generalnie dofinansowanie na panele wytwarzające energię elektryczną jest wyższe – sięga do około 40% wartości inwestycji.