12.09.2023
Dlaczego wiele ptaków nie ma co jeść?
Ostatnio sporo uwagi poświęciliśmy zjawisku zmniejszonych populacji owadów i głównym przyczynom zjawiska. No dobrze, ale właściwie czym się przejmujemy? Ktoś tęskni za muchami i komarami? Hmm – chyba nie. Ale może jednak powinniśmy?
Większość z nas na co dzień nie zwraca uwagi na to, że wokół nas jest mniej owadów – w końcu, gdy komar czy mucha nie brzęczy nam koło ucha, a osa nie pcha się do deseru, odczuwamy ogromną ulgę. Troszkę szkoda jednak, że gdy siadamy wieczorem na łące czy w ogrodzie, jakoś nie słyszymy koncertu świerszczy, a na kwiatach nie widzimy barwnych motyli. No dobrze, a jakie są szersze skutki zmniejszonej populacji owadów w naszym środowisku?
W chwili obecnej znacznie spadła populacja ptaków. Dlaczego? Przede wszystkim – chemizacja życia i brak pokarmu, czyli owadów. W miastach „uchowały” się w zasadzie tylko gołębie (żerujące na odpadkach pozostawionych przez człowieka oczywiście, o ile do nich dotrą); wszechobecnych jeszcze parę lat temu wróbli, sikorek czy jaskółek w miastach w tej chwili nie uświadczysz. Na terenach pozamiejskich nie jest lepiej – rano trudno usłyszeć świergot ptaków, przed deszczem nie zobaczysz krążących jaskółek czy jerzyków. Także nietoperzom trudniej o pokarm. Mniej owadów to mniej ptaków. A przecież ptaki też są tylko jednym z ogniw łańcucha pokarmowego w przyrodzie. Zmniejszona ich populacja odbija się na innych zwierzętach. W przyrodzie nawet najmniejsze naruszenie równowagi pociąga za sobą daleko idące konsekwencje i na razie człowiekowi doskonale się to udaje, ale tylko w negatywnym kierunku. Zmniejszająca się populacja ptaków to zjawisko o ogromnej skali, do którego jeszcze powrócimy – bo zjawisko ma znacznie większą skalę.
Tak czy inaczej, Warro przypomnieć, że sporo ptaków zjada w ciągu dnia więcej owadów, niż waży – przykładem są choćby jerzyki, jaskółki czy też sikorki. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w naszych artykułach zawęziliśmy temat do owadów, ale zjawisko dotyczy znacznie szerszej grupy bezkręgowców (choćby popularnych „robaków”, jak choćby skąposzczety, czyli np. dżdżownice, które ptaki wydziobują z gleby).
Z jednej strony problemem jest mniej pożywienia dla ptaków – z uwagi na zredukowaną liczbę owadów – z drugiej, zjadanie przez ptaki toksycznych substancji. Pamiętajmy, że wiele substancji owadobójczych nie działa od razu, a zabija owady dopiero po jakimś czasie, kumulując się w ich organizmach – tym samym takie podtrute bezkręgowce zjadane są przez ptaki… Skutki chyba nietrudno nam przewidzieć.
W chwili obecnej znacznie spadła populacja ptaków. Dlaczego? Przede wszystkim – chemizacja życia i brak pokarmu, czyli owadów. W miastach „uchowały” się w zasadzie tylko gołębie (żerujące na odpadkach pozostawionych przez człowieka oczywiście, o ile do nich dotrą); wszechobecnych jeszcze parę lat temu wróbli, sikorek czy jaskółek w miastach w tej chwili nie uświadczysz. Na terenach pozamiejskich nie jest lepiej – rano trudno usłyszeć świergot ptaków, przed deszczem nie zobaczysz krążących jaskółek czy jerzyków. Także nietoperzom trudniej o pokarm. Mniej owadów to mniej ptaków. A przecież ptaki też są tylko jednym z ogniw łańcucha pokarmowego w przyrodzie. Zmniejszona ich populacja odbija się na innych zwierzętach. W przyrodzie nawet najmniejsze naruszenie równowagi pociąga za sobą daleko idące konsekwencje i na razie człowiekowi doskonale się to udaje, ale tylko w negatywnym kierunku. Zmniejszająca się populacja ptaków to zjawisko o ogromnej skali, do którego jeszcze powrócimy – bo zjawisko ma znacznie większą skalę.
Tak czy inaczej, Warro przypomnieć, że sporo ptaków zjada w ciągu dnia więcej owadów, niż waży – przykładem są choćby jerzyki, jaskółki czy też sikorki. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w naszych artykułach zawęziliśmy temat do owadów, ale zjawisko dotyczy znacznie szerszej grupy bezkręgowców (choćby popularnych „robaków”, jak choćby skąposzczety, czyli np. dżdżownice, które ptaki wydziobują z gleby).
Z jednej strony problemem jest mniej pożywienia dla ptaków – z uwagi na zredukowaną liczbę owadów – z drugiej, zjadanie przez ptaki toksycznych substancji. Pamiętajmy, że wiele substancji owadobójczych nie działa od razu, a zabija owady dopiero po jakimś czasie, kumulując się w ich organizmach – tym samym takie podtrute bezkręgowce zjadane są przez ptaki… Skutki chyba nietrudno nam przewidzieć.