05.10.2021
Czas na jesienne porządki
Nadeszła jesień, powoli kończy się sezon w naszych ogródkach, działkach, itp. Nadszedł czas na sprzątanie przed zimą. Jak co roku stajemy przed „drobnym” problemem, co zrobić z odpadami…
Jesień to piękny czas, szczególnie, gdy pogoda dopisuje – drzewa i krzewy prezentują feerię ciepłych barw, słońce lśni na nitkach babiego lata… Gorzej, że liście i igły oraz owoce (typu żołędzie, kasztany, jarzębiny), masowo spadają z drzew i krzewów, zalegając na naszych trawnikach. Chwytamy więc za grabie i bierzemy się do roboty… Pytanie brzmi, co zrobić z pięknie zagrabionymi zwałami liści, igieł i trawy, które niczym wyrzut sumienia zalegają na kilku stertach w kilku zakamarkach naszego ogrodu…
Przypomnijmy, że zgodnie z obecnymi przepisami, nie wolno nam (nawet takich odpadów) wynosić do lasu, czy na łąkę. Grozi nam za to niemały mandat… Niezgodne z prawem jest również ich palenie – generalnie robienie ogniska dopuszczalne jest tylko w nielicznych przypadkach – palenie liści, trawy, itp. do nich nie należy. Jednym z głównych argumentów jest ściana dymu powstająca przy okazji palenia tego rodzaju odpadów (uciążliwa dla innych, jak też niebezpieczna dla kierowców na drodze – pamiętajmy, iż dym się przemieszcza). Tak czy inaczej, za palenie takich odpadów straż miejsca z dużą chęcią wlepi nam mandat.
Patrząc z punktu widzenia środowiska, właściwie najlepszym wyjściem byłoby pozostawienie opadających liści, igieł, itp. na trawniku – tworząc cienką warstwę łatwo i w miarę szybko rozłożą się, tworząc niejako zamknięty obieg materii i naturalny kompost. Zgarnięte na kupkę liście i igły warto pozostawić w jakiś zakamarku ogrodu czy działki, tak by mogły stanowić schronienie dla jeży, czy innych zwierząt, stanowiących ważną rolę w lokalnym ekosystemie. Podsuszoną trawę czy liście możemy wykorzystać też do przysypania na zimę bardziej wrażliwych roślin (głównie wieloletnich kwiatów). Z kolei owoce stanowić mogą pożywienie dla małych zwierząt (w tym dla ptaków, czy wiewiórek).
Przypomnijmy, że zgodnie z obecnymi przepisami, nie wolno nam (nawet takich odpadów) wynosić do lasu, czy na łąkę. Grozi nam za to niemały mandat… Niezgodne z prawem jest również ich palenie – generalnie robienie ogniska dopuszczalne jest tylko w nielicznych przypadkach – palenie liści, trawy, itp. do nich nie należy. Jednym z głównych argumentów jest ściana dymu powstająca przy okazji palenia tego rodzaju odpadów (uciążliwa dla innych, jak też niebezpieczna dla kierowców na drodze – pamiętajmy, iż dym się przemieszcza). Tak czy inaczej, za palenie takich odpadów straż miejsca z dużą chęcią wlepi nam mandat.
Patrząc z punktu widzenia środowiska, właściwie najlepszym wyjściem byłoby pozostawienie opadających liści, igieł, itp. na trawniku – tworząc cienką warstwę łatwo i w miarę szybko rozłożą się, tworząc niejako zamknięty obieg materii i naturalny kompost. Zgarnięte na kupkę liście i igły warto pozostawić w jakiś zakamarku ogrodu czy działki, tak by mogły stanowić schronienie dla jeży, czy innych zwierząt, stanowiących ważną rolę w lokalnym ekosystemie. Podsuszoną trawę czy liście możemy wykorzystać też do przysypania na zimę bardziej wrażliwych roślin (głównie wieloletnich kwiatów). Z kolei owoce stanowić mogą pożywienie dla małych zwierząt (w tym dla ptaków, czy wiewiórek).